Ostatnią walkę Joanna Jędrzejczyk stoczyła w marcu 2020 roku na gali UFC 248. Polkę pokonała wtedy Weili Zhang. Stawką pojedynku był pas mistrzowski w wadze słomkowej. Zawodniczka z Olsztyna przegrała przez decyzję.
- Nie mogę się doczekać, kiedy wrócę do oktagonu i przygotuję dla was piekielny występ, ponieważ nie ma sportu bez fanów. Jednym z warunków, który pozwolił mi wrócić do oktagonu, było to, że chciałam, aby moi fani wrócili na trybuny - powiedziała w wywiadzie dla "The Schmo".
- I w końcu to się dzieje, ponieważ nie widzę siebie walczącą bez nich. Dają mi dodatkową energię, dodatkową moc i jesteśmy razem w tym biznesie - dodała.
Joanna Jędrzejczyk przyznała, że w niedalekiej przyszłości chciałaby ponownie zawalczyć z Weili Zhang. Choć jeszcze ciekawszą opcją byłby pojedynek przeciwko aktualnej mistrzyni wagi słomkowej UFC - Rose Namajunas.
- Obie walki są możliwe i są bardzo interesujące, nie tylko dla mnie, ale także dla innych dziewczyn - mam na myśli Rose lub Weili Zhang, dla UFC i fanów. Zobaczymy więc, co będzie dalej - oceniła.
To właśnie z Namjunas, Polka straciła swój pas mistrzowski. Co więcej, Joanna Jędrzejczyk zanotowała wtedy pierwszą zawodową porażkę w karierze MMA. Wszystko działo się podczas gali UFC 217 w listopadzie 2017 roku.
Zobacz też:
Artur Szpilka w KSW? Łukasz "Juras" Jurkowski wprost: muszę z nim porozmawiać
MMA. FEN 34. Frans Mlambo gotowy na walkę z Taylorem Lapilusem. "Chcę wrócić jak najszybciej"
ZOBACZ WIDEO: Artur Szpilka w KSW? Łukasz "Juras" Jurkowski wprost: muszę z nim porozmawiać