Polak brutalnie sfaulowany na gali w Mińsku. Rywal miał do niego pretensje
Bartosz Leśko został sfaulowany przez Ibragima Magomiedowa na gali ACA 128 w Mińsku i wygrał pojedynek po dyskwalifikacji rywala. Polak nie jest zadowolony z takiego rezultatu, ale tłumaczy, dlaczego nie chciał kontynuować walki.
"To uderzenie padło, kiedy miałem dłoń na ziemi i totalnie mnie odłączyło. Nie byłbym wstanie kontynuować walki i najprawdopodobniej rywal błyskawicznie dokończyłby to, co zaczął faulem. Nie jestem zadowolony z takiego wyniku i nie tak chce wygrywać, a Ty na pewno nie tak chcesz przegrywać…" - napisał na Facebooku Bartosz Leśko.
Czołowy zawodnik kategorii średniej w Polsce przyznał, że jego rywal nie był zadowolony z faktu, że pojedynek nie został wznowiony. "Popełniasz błąd, musisz za niego zapłacić! Zachowania rywala po walce wobec mnie, który chyba sam nie zna zasad profesji, którą się trudni, nie będę komentował i nie zamierzam wdawać się w zaczepki jego i jego ludzi" - dodał.
Leśko jest niepokonany w szeregach Absolute Championship Akhmat. W debiucie, na gali ACA 114 w Łodzi, 25-latek pokonał jednogłośną decyzją sędziów Rene Pessoę.
Zobacz także:
To była egzekucja. Tak wyglądała ostatnia walka Roberto Soldicia w KSW [WIDEO]
Kolejny hit w UFC! Pogromca McGregora z mistrzowską szansą