Starcie Chalidowa z Soldiciem od dawna emocjonuje kibiców w Polsce i Europie. "Robocop" to jeden z najbardziej niebezpiecznych zawodników, jacy pojawili się w KSW. Mistrz kategorii średniej to łowca nokautów. O sile jego ciosów przekonało się już szesnastu poprzednich rywali.
Stawką konfrontacji dwóch mistrzów KSW będzie najprawdopodobniej pas kategorii średniej, który należy do Mameda Chalidowa. 41-latek mieszkający i trenujący w Olsztynie ma już doświadczenie w pojedynkach z innymi czempionami Konfrontacji Sztuk Walki. Wcześniej na podobnych zasadach mierzył się z Borysem Mańkowskim czy dwukrotnie z Tomaszem Narkunem.
"Wiele się o tym mówiło, długo się na to czekało. Czas by pięści zastąpiły słowa, a sama walka oczekiwanie. Tak to prawda: będę bronił tytułu w walce z Roberto Soldiciem. Na KSW 64 za trzy tygodnie staniemy twarzą w twarz, a wy dowiecie się jaka jest data starcia" - napisał na Instagramie Mamed Chalidow.
ZOBACZ WIDEO: Brutalny nokaut w Czeczenii, Polski sędzia wkroczył do akcji
Gwiazdor KSW przyznał, że wparcie kibiców będzie dla niego bardzo ważne w starciu z Chorwatem. "Teraz jedyne na co czekam, to wasz doping" - dodał.
Najbliższa gala KSW odbędzie się 23 października w łódzkiej Atlas Arenie.
Zobacz także:
"Arcydzieło", "Wielki mistrz". Reakcje z Twittera na zwycięstwo Usyka
Będzie rewanż? Promotor Joshuy nie pozostawia wątpliwości