UFC 267. Szybki nokaut Michała Oleksiejczuka! Piękny początek polskiej gali w Abu Zabi
Michał Oleksiejczuk (16-4, 1 NC) odniósł kolejny piękny triumf. "Lord" podczas gali UFC 267 w Abu Zabi pokonał faworyzowanego Szamila Gamzatowa (14-1).
Nadszedł kryzys, ponieważ przegrał z Ovince'em St. Preux i Jimmym Crute'em, co mogło skutkować zwolnieniem z UFC. Ostatecznie do oktagonu Michał Oleksiejczuk powrócił w marcu tego roku - pokonał wtedy Modestasa Bukauskasa.
Przed galą w Etihad Arenie Polak nie był stawiany w roli faworyta. Jego rywal, Szamil Gamzatow, nie zaznał wcześniej żadnej porażki w profesjonalnej karierze. 30-latek w UFC stoczył do tej pory tylko jedną, zwycięską walkę. Jego cztery zaplanowane pojedynki (z Devinem Clarkiem, Da Un Jungiem i dwa z Ovince'em St. Preux) były z różnych przyczyn odwoływane.
W oktagonie Oleksiejczuk od razu zdobył kontrolę. Słuchał się swojego trenera, Mirosława Oknińskiego, który głośno krzyczał "presja, presja" do wojownika z Lubelszczyzny.
"Lord" nie bał się rywala. Zadawał uderzenia, które po 3 minutach i 31 sekundach okazały się zabójcze. Wtedy Polak posłał konkurenta na deski i odniósł niezwykle cenne zwycięstwo!
- Podejmę walkę z każdym. Powoli wracam do UFC, powoli wchodzę na szczyt. Zrealizowaliśmy plan - powiedział Oleksiejczuk po triumfie. Przeszkodził mu charyzmatyczny trener Okniński, który krzyknął swoje charakterystyczne "ła!" do mikrofonu.
Przypomnijmy, że aktualnym mistrzem Ultimate Fighting Championship w tym limicie jest inny zawodnik znad Wisły, Jan Błachowicz, który w walce wieczoru UFC 267 zmierzy się z Gloverem Teixeirą. W karcie gali jest jeszcze Marcin Tybura, którego czeka trudny bój przeciwko Aleksandrowi Wołkowowi.
Zobacz także:
-> UFC 267. Tego przed walką Błachowicza dawno nie było. Chodzi o kursy bukmacherów
-> UFC 267. Relaks z rodziną przy basenie. Zobacz kulisy pobytu Błachowicza w Abu Zabi [WIDEO]
-> UFC 267: Jan Błachowicz - Glover Teixeira. Gdzie oglądać walkę? Kiedy odbędzie się gala?