Już wszystko jasne. Mamed Chalidow złożył deklarację

Mamed Chalidow po ostatniej walce z Roberto Soldicicem odniósł poważne obrażenia. Teraz na Instagramie zabrał głos na temat przyszłości. Legendarny zawodnik MMA nie zamierza się poddawać i chce walczyć dalej.

Dawid Franek
Dawid Franek
Mamed Chalidow WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mamed Chalidow
Hitowa walka na gali KSW 65 zakończyła się fatalnie dla Mameda Chalidowa. 41-latek w drugiej rundzie otrzymał od Roberto Soldicia potężny lewy sierpowy, po którym pojedynek musiał zostać zakończony przez sędziego. Chalidow stracił pas mistrzowski w wadze średniej KSW, ale przede ucierpiało jego zdrowie.

Po walce konieczna była operacja. Polak miał m.in. złamany nos oraz uszkodzony oczodół. Zabieg chirurgiczny był bardzo trudny do wykonania i trwał kilka godzin. Nad wszystkim czuwał doktor Michał Michalik.

Teraz Mamed Chalidow po raz pierwszy od trzech tygodni szerzej wypowiedział się na temat walki z Chorwatem. Wspomniał także o swoich planach na przyszłość. Złożył odważną deklarację.

ZOBACZ WIDEO: Gamrot o wygranej z Ferreirą, McGregorze, kolejnym pojedynku i Chalidowie. Pierwszy polski wywiad po walce

- Wielki szacun dla mojego przeciwnika, Roberto Soldicia. Był to zaszczyt dla mnie walczyć z takim zawodnikiem. Tak jak mówiłem wcześniej, ja bym chciał, cały czas póki jestem w grze, toczyć walki na najwyższym poziomie, z najlepszymi - powiedział Chalidow na Instagramie.

- Co dalej? Poczekam, aż zagoją się moje kości. Zacznę trenować i myślę, że nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. Co dalej będziemy robić? Zadecydujemy, Wy (kibice - dop.red.), ja, cały mój sztab trenerski. Jeżeli chodzi o mój stan zdrowia, to czuję się bardzo dobrze. Potrzebny jest tylko jakiś czas, aby to wszystko się zagoiło - dodał 41-latek.

Przypomnijmy, że dotychczas Chalidow stoczył 45 walk w MMA, z czego wygrał 35. Ośmiokrotnie przegrywał i dwa razy remisował.

Czytaj także:
Znamy kolejnego rywala Michała Oleksiejczuka w UFC. Gala w Las Vegas

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×