[tag=34229]
Melvin Manhoef[/tag] mieszka w holenderskiej miejscowości Landsmeer. W poniedziałek 28 marca ktoś postanowił zakłócić jego spokój. Wojownik MMA spostrzegł, że grupa włamywaczy próbuje dostać się do jego nieruchomości.
Były zawodnik KSW (w jedynej walce przegrał z Mamedem Chalidowem), a obecnie Bellatora, zaczął ich gonić. Trzej mężczyźni uciekli do samochodu, ale 45-latek nie odpuścił i ruszył za nimi w pościg. Niedługo później ich dopadł.
Holenderskie media donoszą, że Manhoef najpierw zepchnął samochód ze złodziejami na pobocze. Potem wysiadł, gołą ręką rozbił szybę w aucie, a po chwili wszystkich trzech wyciągnął i wezwał policję.
ZOBACZ WIDEO: Co zrobił Janikowski?! Zobacz nagranie ze szczegółami
Na zdjęciu, które zostało zrobione chwilę później, widać, że sportowiec był... w samych klapkach. Swoją heroiczną postawę okupił kontuzję, bo ma rozciętą rękę.
- Wyciągnąłem ich z auta i położyłem na kolanach. Potem poczekałem, aż policja ich aresztuje - komentuje Holender.
Co ciekawe, Manhoef dostał informację, że prawdopodobnie ci sami mężczyźni kręcili się przy jego domu już kilka dni wcześniej, gdy był w Paryżu. Widocznie robili rozeznanie terenu i liczyli, że przy drugim podejściu trafi im się łatwy łup.
Problemy gwiazdy Fame MMA. Złożono zawiadomienie na policję >>
"Jak mały kruchy batonik". Murański szydzi z "Popka" >>