Długo wyczekiwany powrót Joanny Jędrzejczyk jest już w zasadzie pewny. Jako pierwszy informacje na ten temat podał portal ESPN. Niedługo później świetne wieści zostały potwierdzone przez Huntera Campbella, czyli dyrektora ds. biznesu w UFC.
"JJ" ma wejść do klatki na gali UFC 275, która 11 czerwca odbędzie się w Singapurze. Była mistrzyni tej organizacji od razu wskakuje na głęboką wodę, bo będzie się bić z Weili Zhang. Dla obu fighterek będzie to niezwykle ważna walka.
Polka ostatni raz walczyła prawie dwa lata temu i wtedy przegrała przez decyzję sędziów właśnie z Zhang. Z kolei Chinka potem dwukrotnie walczyła i za każdym razem przegrywała z Rose Namajunas. Możliwe, że zwyciężczyni otworzy sobie drzwi do walki o mistrzowski pas kategorii słomkowej, który należy do wspomnianej Namajunas.
W tej chwili wiadomo, że Jędrzejczyk i Zhang ustnie zaakceptowały warunki walki. Teraz obie wojowniczki dostaną do podpisania kontrakty. Jeżeli nagle się nic nie wydarzy, to 11 czerwca czeka nas wielki hit w kobiecym MMA.
Ich pierwsza walka porwała kibiców. Polka w pewnym momencie była mocno poobijana, ale potem nie zgadzała się z decyzją sędziów. Warto także dodać, że pojedynek Jędrzejczyk z Zhang został wybrany najlepszą walką w UFC w 2020 roku.
Gigantyczna zmiana u Szpilki. Szykują się kłopoty >>
To byłby hit! Szef Fame MMA o Mariuszu Pudzianowskim >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia znokautowany! Z ringu został zniesiony na noszach