- To dla mnie gorzka pigułka do przełknięcia. Przed tą walką czułem się znakomicie. Pracowałem bardzo ciężko i te 21 sekund nie oddaje pracy, jaką włożyłem w przygotowania do tej walki przez ostatnie 3 miesiące. Ciężko to zaakceptować - powiedział nam Luke Barnatt po bolesnej porażce z Mamedem Chalidowem. Anglik docenił klasę Polaka i jego kibiców. - Byłem zaskoczony, że na trybunach zasiadło tylu Polaków. Wyglądałem trochę, jak gość we własnym domu - dodał "Bigslow". Przypomnijmy, że pojedynek zakończył się po 21 sekundach wielkim zwycięstwem Chalidowa.
rozmawiał Artur Mazur