- Ile zastanawiałem się nad propozycją? Trwało to około dwóch dni. Podzwoniłem po najbliższych, zebrałem opinie i potem sam wszystko przeanalizowałem. Postanowiłem, że takiej szansy nie można zmarnować. Czasu było mało, bo tylko miesiąc, a rywal jest z najwyższej półki - mówi Sebastian Rajewski, który na sobotniej gali KSW 76 zmierzy się w walce wieczoru z Salahdine Parnasse. Rajewski dostał ofertę pojedynku zaledwie kilka tygodni temu, gdy kontuzji doznał Marian Ziółkowski. W rozmowie z Arturem Mazurem zdradza kulisy.