Siedmiokrotny mistrz świata miał powrócić już w tym sezonie - po kontuzji Felipe Massy miał przejąć jego bolid w zespole Ferrari. Rozpoczął nawet przygotowania, ale musiał zrezygnować z uwagi na niewyleczony uraz karku, którego nabawił się podczas jazdy na motocyklu.
Później Niemiec kilkakrotnie mówił, że nie zamierza wracać już do F1, a decyzja o zastąpieniu Massy była emocjonalna i nie do końca przemyślana.
Mimo to pojawiają się spekulacje, że do powrotu na tor przekonać Schumachera mógłby koncern Mercedes Benz oraz szef zespołu Ross Brawn, z którym "Schumi" współpracował w latach świetności Ferrari.