Nie była to pierwsza wizyta polskiego kierowcy w fabryce francuskiej stajni. - Byłem tutaj, gdy kilka lat temu testowałem dla Renault, ale dobrze jest być tu znowu i zobaczyć, jak wiele się zmieniło. Miejsce jest większe i jest wiele nowych udogodnień, np. centrum komputerowej mechaniki płynów (CFD), które jest imponujące i odgrywa ważną rolę w rozwoju naszego samochodu na ten rok - powiedział Robert Kubica.
- Kiedy przechadzasz się po fabryce, widać świetną atmosferę i każdy wydaje się być zmotywowany do walki - tak jak ja - dodał krakowianin.
Kolejna wizyta polskiego kierowcy w fabryce zaplanowana jest na koniec stycznia, kiedy Kubica ostatecznie dostosuje kokpit i fotel do własnych wymagań. - Teraz zrobiliśmy dopiero pierwszy krok, ponieważ pierwszy R30 nie jest jeszcze gotowy. Sprawdziliśmy wymiary, żebym w bolidzie czuł się komfortowo. Muszą być zrobione małe zmiany, ale to nic ważnego - wyjaśnił.
- Pod koniec miesiąca wrócę do Enstone, by sprawdzić czy podwozie i fotel są już gotowe na testy w Walencji. Jak dotąd wszystko idzie dobrze i fabryka przywitała mnie ciepło. Ciągle muszę poznać wszystkich w zespole. Już mam dobre relacje z moimi inżynierami i rozmawiamy przez telefon każdego tygodnia, bowiem chcę wiedzieć o samochodzie tak wiele, jak to możliwe - powiedział Kubica.
- Jedyna niedogodność, to fakt, że muszę być cierpliwy i czekać na pierwsze testy po długiej zimie. Nie mogę już doczekać się Walencji - zakończył polski kierowca.
Robert Kubica i Erick Boullier
fot. Renault F1 Team