Michael Schumacher: Jesteśmy gotowi do walki o mistrzostwo

Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 już nie może się doczekać momentu, kiedy po raz pierwszy wyjedzie na tor swoim nowym bolidem. Nastąpi to najpewniej na początku lutego w Walencji. Tym czasem Schumacher wziął udział w prezentacji nowego samochodu, który odbył się w poniedziałek w Stuttgarcie.

W tym artykule dowiesz się o:

Michael Schumacher w czasie debiutu nowego bolidu przygotowanego przez inżynierów Mercedes GP nie stronił od podzielenia się swoimi przeczuciami, co do nadchodzącego sezonu 2010.

- Myślę, że mamy wszystko, bo to zrobić - oceniał szanse na sukces swojej nowej ekipy. - Jedna rzecz, to posiadać wszystkie składniki, a druga sprawa to zrobić z tego dobre danie. No, ale to następna rzecz prowadząca do sukcesu. Wierzę, że z tym doświadczeniem, które posiada Ross, z tym, co zrobiliśmy w zeszłym roku, z Mercedesem będącym osobną stajnią, z całym tym doświadczeniem i know-how oraz jakością jaką mają... Przepraszam, ale możemy mieć tylko jeden cel. Inna rzecz, to osiągnąć ten cel - określił swoje zamiary Schumacher.

Wielokrotny mistrz świata potwierdził, że fizycznie czuje się dobrze i że jego problemy z bólami szyj nie dokuczały mu podczas zeszłotygodniowych jazd bolidem serii GP2 w Jerez.

- Tak, jestem pewien. Jestem rozgrzany. To zaszło za daleko i już nie mogliśmy czekać kolejnego tygodnia. Nie mam żadnych problemów z szyją. Zrobiłem testy GP2, przygotowania zimą, wiele razy sprawdzałem, czy wszystko jest w porządku - kontynuował nowy kierowca Mercedes GP.

Schumacher ujawnił, że Ross Brawn naciskał na niego, by ten wrócił do ścigania, jeszcze przed sezonem 2010. Brawn chciał Schumiego w Hondzie już dwa lata temu.

- Całkiem uczciwie, kontaktowaliśmy się przed każdym sezonem. Kiedy poszedł do Hondy, sugerował mi taką opcję, ale nie byłem na to gotowy. Zawsze utrzymywaliśmy ze sobą kontakty, raczej luźne rozmowy, ale czasem pytał się mnie o to poważnie, czasem żartował. W Abu Zabi poruszyliśmy tę kwestię, ale bardzo delikatnie. Wtedy, jednak był czas na świętowanie, ale odezwał się potem. Zdając sobie sprawę, jaka jest pora roku, wiedziałem w jakiej sprawie do mnie dzwoni, jakie będzie jego pytanie zakończył Schumacher.

Źródło artykułu: