- Podwójne zwycięstwo na Sakhir dało nam pewność siebie i było efektem ciężkiej pracy podczas zimy na torze i w fabryce, ale nie możemy spoczywać na laurach - napisał Fernando Alonso na swoim blogu. - Musimy pozostać realistami, być spokojni i skoncentrowani - w Melbourne zaczynamy od punktu wyjścia. Dla mnie nic się nie zmieniło - w dalszym ciągu cztery zespoły i ośmiu kierowców może walczyć o zwycięstwo, więc musimy dać z siebie wszystko, aby pozostać przed nimi - ocenił.
Przed kolejnym wyścigiem Hiszpan pozostaje optymistą. - Lubię Albert Park. To trochę techniczny tor z kilkoma interesującymi zakrętami. Wyprzedzanie nigdy nie było łatwe. Teraz jeszcze ważniejsze, podobnie jak na wszystkich ulicznych torach, będą rezultaty kwalifikacji. Musimy zobaczyć jak zachowywać się będą opony z różnym ładunkiem paliwa i w różnych temperaturach, które będą inne niż podczas testów i wyścigu w Bahrajnie - przewiduje.
Dwukrotny mistrz świata zabrał głos w dyskusji o zmianach, które należy wprowadzić, aby wyścigi były bardziej emocjonujące. - Myślę, że wielu z nas wypowiedziało zbyt szybko i zbyt emocjonalne komentarze po Bahrajnie. To prawda, że wyścig nie był szczególnie spektakularny, chociaż dla Ferrari był świetny i ekscytujący. Ale jest za wcześnie by mówić o zmianach reguł. Musimy poczekać i zobaczyć inne wyścigi, aby ocenić sytuację bez emocji. Ciągłe zmiany zasad wprawiają kibiców w zakłopotanie - przyznał Alonso.
Fernando Alonso