Sauber potrzebuje pieniędzy

Peter Sauber zdradził, że jego zespół nadal poszukuje sponsorów. Stajni z siedzibą w Hinwil brakuje pieniędzy na rozwój bolidu, co może uniemożliwić dalsze postępy w Formule 1.

Łukasz Żaguń
Łukasz Żaguń

Zespół Saubera w ostatnich wyścigach pokazał, że jest w stanie walczyć o punkty głównie za sprawą młodego Japończyka - Kamui Kobayashiego. Peter Sauber podkreślił, że sytuacja finansowa jego stajni znacznie się poprawiła od poprzedniego sezonu.

- Nasze położenie wygląda już znacznie lepiej, niż to miała miejsce jeszcze 12 miesięcy temu. Rok 2010 był dla nas bardzo trudny. Przekształcenie w prywatny zespół zużyło wiele naszej energii. Szczególnie na początku nasze wyniki były słabe. Taki obrót wydarzeń sprawił, że prawie niemożliwe było znalezienie sponsorów na 2011 rok. Jednak nasz samochód nie jest już cały biały i z tego możemy być dumni - cieszy się Sauber.

Szef stajni przyznał również, że pomimo ambitnych planów na ten sezon, musiał liczyć z kosztami. - Niewątpliwie w zespole naszego pokroju, gdzie pomysły inżynierów przewyższają dostępne zasoby, dodatkowe środki finansowe znajdują swoje odzwierciedlenie w wydajności. Nadal jesteśmy zatem na etapie poszukiwania sponsorów - podkreśla.

Bolidy Saubera można uznać obecnie za konkurencyjne. Szef stajni z Hinwil zwraca jednak uwagę na to, że rywale szybko się rozwijają. - Wyścig w Szanghaju pokazał, że konkurencja jest coraz mocniejsza. Ważne, by teraz wprowadzać zatem ulepszenia. Wiele teamów zapowiedziało, że zastosuje obszerne pakiety na kolejne wyścigi. To może nieco zamieszać. My naszą aktualizację zaplanowaliśmy na wyścig w Barcelonie - dodał.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×