Ferrari złamało przepis o zakazie testowania!?

Ferrari podczas kręcenia filmu promocyjnego mogło przetestować nowe części do swojego bolidu. Obecnie przepisy zabraniają testów podczas trwania sezonu. Według mediów, nowe rozwiązania podobne są do tych z Red Bulla.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
- Po tylu godzinach spędzonych w symulatorze, miło było sobie zrobić przerwę i cieszyć się jazdą na torze - powiedział Felipe Massa. Brazylijczyk zasiadł za kierownicą tegorocznego bolidu na prywatnym torze Ferrari. Na obiekcie Fiorano kręcono film promocyjny. W roku 2010 poprawiono przepisy o zakazie testów podczas całego sezonu. Zabronione zostało m.in. testowanie nowych części podczas kręcenia filmów promocyjnych. Wszystkie ekipy F1 mają kilka dni w roku na nakręcenie takich materiałów w celu wypromowania swojej marki. Hiszpańska gazeta AS poinformowała, że bolid 150 Italia wyposażony był w kilka nowych rozwiązań, które mogą pojawić się podczas Grand Prix Turcji. Natomiast serwis Omnicorse.it i brazylijskie Globo twierdzą, że widać kilka różnic pomiędzy bolidem, który bierze udział w wyścigach, a tym którym jeździł po torze Fiorano. Zmieniony był dyfuzor i tylne zawieszenie. Wszystkie media są zgodne, Ferrari ma wyższy tył, aby obniżyć przednie skrzydło. Takie rozwiązanie stosuje Red Bull. - W czasach Schumachera, przez kilka lat nie wprowadzali znaczących zmian. Robili dużo małych kroków do przodu. Teraz zmiany są większe i częstsze - powiedział Mark Webber, kiedy został zapytany co sądzi o doniesieniach mediów. Według Autosprint, włoski zespół podjął bardzo duże ryzyko wykorzystując okazję do testowania rozwiązań Red Bulla podczas kręcenia filmu promocyjnego.
Czy Ferrari testowało nowe części?
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×