Webber pragnie powrotu tradycji do F1

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mark Webber wychodzi z założenia, że aktualnym władzom Formuły 1, zależy przede wszystkim na promocji tego sportu oraz stworzeniu wielkiego medialnego show. Australijczykowi brakuje jednak pewnych tradycji.

W tym artykule dowiesz się o:

Kierowca Red Bulla - Mark Webber zwrócił uwagę przede wszystkim na fakt, że po wyścigu jego zwycięzca nie może obecnie paradować ze swoją flagą narodową. Praktyka ta została zakazana ze względów bezpieczeństwa oraz jak to określono, z szacunku dla tego sportu, w którym obecnie panują restrykcyjne procedury.

- To było piękne - przyznał Webber. - Fantastycznie oglądało się Ayrtona Sennę z brazylijską flagą i Nigela Mansella z brytyjską. To była dobra wiadomość zarówno dla sportu jak i kibiców - wyglądało to fantastycznie i ukazywało pasję - powiedział.

Australijczyk zdradził również, jak w jego oczach obecnie wyglądają wyścigi F1. - Teraz po wygraniu procedury są mniej więcej takie - zdejmij kask, biegnij na podium, zbiegnij z podium, bum, bum, bum i wracaj do domu - opisuje Webber w wywiadzie dla oficjalnej strony F1.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)