Po kolizji z udziałem Witalija Pietrowa na torze "Monte Carlo" pojawił się samochód bezpieczeństwa. To znacznie ułatwiło sytuację między innymi Sebastianowi Vettelowi, który mógł zmienić maksymalnie zdegradowane ogumienie. Dzięki temu w konsekwencji Niemiec wygrał kolejne zawody.
Rosjanin natomiast został odwieziony do szpitala. Początkowo skarżył się na ból pleców. Po szczegółowych badaniach okazało się jednak, że nie odniósł żadnych poważniejszych obrażeń. Obecnie kierowca Renault nie odczuwa już skutków incydentu, w którym brał udział.
- Fizycznie czuję się dobrze. Nie ma już żadnych problemów. Na pewno jest ze mną lepiej niż po wyścigu w Monako - zapewnił Rosjanin.
Pietrow zapowiedział już, że zrobi wszystko, by w Kanadzie uplasować się w czołowej dziesiątce. - Przede wszystkim musimy dotrzeć do mety i zdobyć trochę punktów. Wiemy, że możemy tego dokonać. Jesteśmy świadomi, że mamy bardzo szybki samochód. Musimy zatem zminimalizować nasze błędy, a efekty przyjdą same - dodał.