Mediolańska gazeta przypomina dramatyczne sceny z 6 lutego, kiedy Kubica rozbił się podczas rajdu i od tego czasu był sześciokrotnie operowany. We wtorek zaplanowano operację nr 7: podobnie jak poprzednia będzie miała ona miejsce w Genui, gdzie pod skalpel trafi dochodząca do sprawności prawa ręka krakowianina.
Na zdjęciu w "Fakcie" Kubica nosi na przedramieniu usztywniające opaski. Ma także oczywiste problemy z chodzeniem. - Prawa noga? Jest w porządku - zapewnia Daniel Morelli, manager polskiego kierowcy F1. - Jeśli to byłby jedyny problem, Robert byłby praktycznie gotowy. Ale to nie ta sprawa nas martwi - mówi, mając na myśli rękę Kubicy.
W sierpniu 25-letni Kubica zasiądzie - jeśli rehabilitacja będzie przebiegała bez zakłóceń - za sterami symulatora, co pozwoli już wtedy określić, czy i kiedy będzie mógł wrócić na prawdziwy tor i do prawdziwego bolidu. Według Morellego powrót Kubicy do ścigania jeszcze w tym sezonie jest raczej nierealny: - GP Włoch odbywa się we wrześniu, a więc za trzy miesiące, więc najwyżej można pomyśleć o ostatnim wyścigu (27 listopada w Brazylii).
Na razie Kubica powróci do pracy swojego zespołu w taki sposób, że będzie co poniedziałek otrzymywał raporty od inżynierów i uczestniczył w zebraniach teamu Renault. Cały czas utrzymuje kontakt z Simonem Rennie, swoim osobistym inżynierem.
Oto jak wygląda klasyczny tydzień rehabilitacji Kubicy:
poniedziałek - jest w Genui pod opieką prof. Rossello, który uratował jego rękę przed amputacją
wtorek - przenosiny do Viareggio i do dr. Ceccarellego, lekarza Renault
środa - znów w Genui, znów rehabilitacja ręki
czwartek - w domu w Monte Carlo, gdzie pracuje we własnym zakresie, głównie wzmacniając mięśnie ręki
piątek - trzeci dzień w Genui
sobota i niedziela - odpoczynek