Japoński kierowca zadebiutował w sezonie 2009 w barwach Toyoty. Od razu przysporzył sobie sporo fanów, dzięki odważnej jeździe. Dzięki temu Kamui Kobayashi zwrócił na siebie uwagę innych zespołów, którzy chętnie widzieliby kierowcę Saubera u siebie. Wszystko jednak wskazuje na to, że Japończyk pozostanie w dotychczasowej ekipie.
- Tak długo jak będę jeździł dla Saubera, tak długo będę dawał z siebie wszystko. Gdyby nie Peter Sauber, nie byłoby mnie w Formule 1. Chcę się odwdzięczyć - powiedział 24-letni kierowca.
Kobayashi przyznał także, że nie może się doczekać weekendu na Silverstone, ponieważ jest znudzony trzema wyścigami na torach ulicznych. - Monako, Montreal, Walencja, tego było trochę za dużo - zdradził Japończyk. - Wreszcie wracamy na tory z szybkimi zakrętami - zakończył.
Kobayashi przed startem do wyścigu
na Instagramie 
na Facebooku 
