W ciągu sześciu tygodni Kubica podejmie decyzję

Andrzej Prochota 01 Października 2011, 08:32

Eric Boullier w ostatnim czasie oświadczył, że Lotus Renault GP nie może już dłużej czekać na Roberta Kubicę. Szef zespołu chce w listopadzie wiedzieć, czy Polak będzie w stanie wystartować w nowym sezonie. Lotus Renault GP nie może sobie pozwolić na zwłokę w poszukiwaniu kierowcy zastępcy. Oznacza to, że Kubica ma kilka tygodni na danie odpowiedzi, czy stać go będzie na starty w bolidzie F1. Daniele Morelli jest jednak optymistycznie nastawiony.

- Robert ćwiczy swój prawy łokieć napinając i zginając go. Już niedługo będzie mógł nim przekręcać - poinformował menedżer Polaka w rozmowie z "Gazzetta delllo Sport" . - Ręka jest w coraz lepszym stanie, a odzyskanie siły jest tylko kwestią czasu.

- Często rozmawiałem z szefem Lotus Renault GP i dostanie on odpowiedź negatywną lub pozytywną na początku listopada. Wtedy będziemy mieli już całkowitą pewność o powrocie Roberta. Ja jestem optymistą - zakończył Morelli.

Boullier kilkakrotnie mówił o tym, że będzie czekał na powrót Kubicy, jednak nie może podejmować aż takiego ryzyka, które może zaszkodzić zespołowi. - Robert był dla nas ważny w tym sezonie i czekamy na niego w przyszłym. Chcemy jego powrotu, jednak musimy na początku listopada znać już jego decyzję. Interesy zespołu również są bardzo ważne - zakończył Eric Boullier.