Hamilton: Nasza strategia była doskonała

W inauguracyjnych zawodach sezonu wielką klasę pokazał Lewis Hamilton. Brytyjczyk startując z ostatniej linii, do mety dojechał na czwartym miejscu. Już po zakończeniu Grand Prix Australii i karze dla Jarno Trulliego stało się jasne, że mistrz świata zajmie trzeci stopień podium. O sporym pechu może mówić Heikki Kovalainen. Już na pierwszych metrach od startu Fin uszkodził swój bolid i nie był w stanie kontynuować jazdy.

Lewis Hamilton nie krył radości ze znakomitego występu i sześciu zdobytych punktów. Brytyjczyk wyścig ukończył na czwartym miejscu, jednak kara nałożona na Jarno Trulliego spowodowała, iż młody zawodnik zajął ostatecznie trzecią pozycję. - Zdobyliśmy dużo więcej punktów, niż realnie się tego spodziewaliśmy. Oczekiwałem uzyskać chociaż jedno oczko, więc zdobycie aż sześciu jest wielkim osiągnięciem. Z pewnością nie zapomnieliśmy jak się wygrywa: nasza strategia była doskonała, a zespół wykonał fantastyczną robotę - podkreślił szczęśliwy kierowca McLarena.

- Rozważając pakiet który otrzymaliśmy, wykręciłem każdą ostatnią uncję z tempa samochodu, zaliczając jeden z moich najlepszy wyścigów w karierze - jestem więc usatysfakcjonowany. Ze szczerego serca składam gratulacje Jensonowi - prowadził bolid znakomicie przez cały weekend i on oraz jego zespół naprawdę zasługują na ten sukces - dodał ubiegłoroczny mistrz świata Formuły 1.

Dla Heikki Kovalainena wyścig o Grand Prix Australii zakończył się już na trzecim okrążeniu. W wyniku sporego zamieszania na starcie zawodów, Fin uszkodził swój bolid i jako pierwszy pożegnał się z dalszą rywalizacją. - Oczywiście, mój wyścig był bardzo krótki. Webber miał moment na pierwszym zakręcie, podczas którego jego przednie koło uderzyło w mój lewy front. Był to wyścigowy incydent - takie rzeczy niestety się zdarzają - przyznał 27-letni zawodnik.

Pochwał dla wyczynu swojego podopiecznego nie szczędził szef brytyjskiego zespołu, Martin Whitmarsh. - Był to jeden z takich dni, gdy Lewis bardzo wyraźnie pokazał, jak fantastycznym jest kierowcą. Przez cały wyścig zaprezentował znakomitą szybkość i nieustępliwość, złagodzoną wtedy, gdy wystąpiła taka potrzeba. Punkty przez niego zdobyte także są oczywiście bardzo mile widziane. W miarę tego, jak odzyskujemy naszą formę, mamy nadzieję, że nabiorą jeszcze większego znaczenia - zakończył Brytyjczyk.

Komentarze (0)