- Padać może wszędzie na świecie, ale bardzo dziwne jest że stało się to właśnie w Katarze, tak jak w ostatnią niedzielę. Ten rodzaj deszczu jaki mieliśmy w wyścigu 125ccm był całkiem normalny, ale to co stało się zaraz przed początkiem wyścigu MotoGP już nie. Wiedzieliśmy że nocny wyścig na mokrym torze jest niemożliwy, więc propozycja ze strony organizatorów aby rozegrać go w poniedziałek otworzyła nowe możliwości. Nie ma takiej możliwości przypadku innych, dziennych Grand Prix.
- Byliśmy tam, aby się ścigać, więc w końcu znaleźliśmy rozwiązanie, które pasowało większości zespołów. Ta decyzja nie była wbrew żadnym przepisom, ale nie ma dla niej precedensu.
Ezpeleta wyjaśnił że opcja ta została gruntownie przeanalizowana.
- Nie było możliwości rozegrania go w dzień ze względu na opony, które były przygotowane na nocne temperatury no i mieliśmy zapewnienia, że w poniedziałek warunki będą inne niż były w niedzielę. Do zeszłego sezonu nigdy nie mieliśmy nocnego wyścigu, no i nigdy nie było nocnego mokrego wyścigu. Katar definitywnie pozostanie nocnym wyścigiem. Nie sądzę abyśmy mogli zaplanować inny wyścig w nocy w przyszłości ponieważ nie widzę toru który mógłby temu odpowiadać - zakończył Ezpeleta.
