Billy Monger o krok bliżej realizacji celu. Amputacja nóg nie zatrzymała Brytyjczyka

Billy Monger jest bardzo bliski powrotu do wyścigów. Przed rokiem Brytyjczyk stracił obie nogi wskutek wypadku w zawodach Formuły 4. 18-latek ma za sobą testy samochodu Formuły 3, a propozycja kontraktu leży na stole.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Billy Monger Getty Images / Clive Mason / Na zdjęciu: Billy Monger
Do wypadku Billy'ego Mongera doszło w kwietniu 2017 roku. Obrażenia nóg młodego kierowcy były na tyle poważne, że lekarze musieli je amputować. Brytyjczyk chce jednak kontynuować swoją karierę. W tym celu testował ostatnio pojazd Formuły 3 na Oulton Park.

Samochód Mongera został dostosowany do jego ograniczeń. Spore znaczenie miała też decyzja FIA, która zmieniła przepisy i pozwoliła niepełnosprawnym rywalizować w wyścigach samochodowych. - Nie sądzę, abyśmy byli daleko od podpisania umowy. Muszę tylko znaleźć kilku sponsorów. To coś niesamowitego, jak popatrzę ile osiągnęliśmy przez ten rok. Jestem wdzięczny zespołowi za to, że mogłem pokazać na co mnie stać - powiedział 18-latek.

Wypadek Mongera sprawił, że zainteresowały się nim największe gwiazdy Formuły 1. Na jego rehabilitację zebrano niemal milion funtów. Podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii do swojego garażu zaprosił go Lewis Hamilton, na uroczystej gali "Autosportu" długą rozmowę z Brytyjczykiem przeprowadził Robert Kubica. Polak ma podobne doświadczenia do Mongera, bo sam podjął próbę powrotu do sportu po fatalnym wypadku.

- Wszystko idzie dobrze. Cieszę się z tego. Mam za sobą jazdy nowym samochodem. Musiałem się dopasować do nowego sposobu prowadzenia pojazdu, ale bardzo szybko udało mi się to zrobić. Wciąż hamuję swoją protezą, reszta sterowania jest na kierownicy. Istotna zmiana to przepustnica, która znajduje się teraz po lewej stronie kierownicy. W normalnym samochodzie zmieniasz biegi po prawej i po lewej stronie, u mnie są one po tej samej. Przez to muszę wykonać więcej testów niż normalnie, bo muszę się przyzwyczaić do nowych realiów - dodał Monger.

Wcześniej Monger jeździł kilkukrotnie samochodem z serii Fun Cup. Wszystko po to, by odzyskać po wypadku licencję wyścigową. Brał też udział w specjalnym pokazie podczas Autosport International. - To był duży krok naprzód. Zrobiłem kilka testów, pojeździłem nieco samochodem. To były nowe doświadczenia, ale dobrze było pojeździć czymś po wypadku. Dzięki temu wróciłem tam, gdzie chcę być - zakończył młody Brytyjczyk.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica trzecim kierowcą Williamsa. "Pukał do drzwi F1, teraz do nich wali"
Czy jesteś pod wrażeniem wyczynu Billy'ego Mongera?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×