Na najbliższy czwartek Stowarzyszenie Zespołów Formuły 1 (FOTA) zaplanowało spotkanie, na którym to mają zostać omówione pewne szczegóły dotyczące stworzenia nowej serii wyścigowej. Dzień wcześniej natomiast odbędzie się szczyt Światowej Rady Sportów Motorowych. Wydaje się jednak, że porozumienie między FIA a FOTA jest już niemożliwe. Zbuntowane zespoły Formuły 1 nie chcą już bowiem prowadzić jakichkolwiek negocjacji z prezydentem FIA - Maxem Mosley'em.
Dyrektor teamu Renault - Flavio Briatore podkreślił, że FOTA wszystkimi możliwymi sposobami szukała porozumienia z FIA. - Staraliśmy się pójść na kompromis, mieliśmy otwarte drzwi, próbowaliśmy dosłownie wszystkiego, jednak nam drzwi zamknięto przed nosem - tłumaczy Briatore.
Szef Renault twierdzi także, że szczyt Światowej Rady Sportów Motorowych, na którym to może zostać ujawniona informacja o tym, czy Mosley będzie starał się o reelekcję, prawdopodobnie nie będzie miał znaczenia w przebiegu czwartkowego spotkania FOTA. - Nie mam pojęcia. Jednak sądzę, że nie będzie to miało żadnego wpływu na to, co dotyczy bezpośrednio zespołów FOTA - przyznał.
Briatore uważa, że czas porozumienia już minął. - Podjęliśmy decyzję. Nie ma o czym dyskutować. Postanowliśmy stworzyć własne mistrzostwa. Nie ma już żadnych negocjacji. Nie interesuje mnie już to, co mówi Mosley. To nie nasza sprawa - wyraźnie zaznacza Włoch.
Dyrektor Renault odniósł się także do ostatniej krytyki, która spadła na niego z ust Mosley'a. Prezydent FIA stwierdził, że Briatore chce zostać nowym Bernie Ecclestonem. - Max traktuje to wszystko zbyt osobiście. Jestem dżentelmenem, ale jeśli on chce rozmawiać w ten sposób, jestem gotowy. Mam dużo do powiedzenia o nim. Max musi skończyć znieważać ludzi, musi przestać traktować to tak osobiście - kontynuuje szef Renault.
Briatore dodał także, że jest bardzo zaangażowany w projekt, jaki tworzy FOTA. - Znakomicie czuję się w FOTA. Wierzę w to stowarzyszenie bardzo mocno. Chcemy stworzyć mistrzostwa z najlepszymi zespołami świata, z najlepszymi kierowcami. Pragniemy pracować z ludźmi, którzy mają dużą wiedzę o Formule 1 - powiedział szef Reanault.