Fernando Alonso był zadowolony z osiągów swojego bolidu, mimo iż nie ukończył ostatniego wyścigu na Hungaroringu. - Nasze osiągi na Węgrzech były zachęcające, gdyż bolid był szybki i udało nam się zdobyć pole position, co tak naprawdę było dla nas zaskoczeniem. Wycofanie się z wyścigu było rozczarowujące, ale patrzę również na tę lepszą stronę. Uważam, że nasz bolid może być tak samo konkurencyjny w Walencji. W ubiegłym roku mój wyścig był tam krótki, dlatego jestem zdeterminowany, aby powalczyć tam o podium - powiedział hiszpański kierowca.
Zdaniem byłego mistrza świata, Romain Grosjean jest dobrym następcą Nelsona Piqueta. - Myślę, że wakacyjna przerwa była dobra dla wszystkich, a zespół wrócił odświeżony i gotowy do ciężkiej pracy w końcówce sezonu. W ten weekend będę miał nowego partnera i już nie mogę się doczekać współpracy z nim. Jestem pewien, że wykona dobrą pracę dla ekipy - twierdzi Hiszpan.
- Domowy wyścig zawsze jest wyjątkowy, a Walencja to piękne miasto i wspaniałe miejsce do ścigania. Zawsze lubiłem wyścigi na ulicznych torach, ponieważ mają wyjątkową atmosferę i całe miasto jest żyje zawodami. Wiem, że będę miał wsparcie ze strony fanów i chcę się im odwdzięczyć dobrym wynikiem. Chciałbym powalczyć o podium, ale priorytetem jest zdobycie punktów - zakończył Alonso.
Romain Grosjean jest zadowolony, że startując w Formule 1 nareszcie może spełnić swoje marzenia. - Jestem bardzo podekscytowany, że mogę jeździć dla Renault i chcę podziękować zespołowi za to, że dał mi tą szansę. Zawsze marzyłem o F1. Jak miałem siedem albo osiem lat oglądałem pojedynki między Prostem i Senną w telewizji. Mój debiut w Walencji jest spełnieniem marzeń. Renault wspiera mnie od 2006 roku i to dzięki ich pomocy było mnie stać na dalsze starty. Prawdopodobnie przyciągam tyle uwagi, bo ludzie czekali na francuskiego kierowcę w Renault. Zrobię wszystko, żeby się nie zawiedli - uważa Francuz.
- Fernando to wspaniały mistrz. Być może najlepszy kierowca w historii. Nie mogę się doczekać współpracy z nim przez resztę sezonu. Już teraz całkiem dobrze się dogadujemy, a ponieważ on ma większe doświadczenie, to doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że mogę się od niego wiele nauczyć.
- Tor w Walencji to mieszanka toru ulicznego i stałego, ponieważ w niektórych miejscach tor jest wąski i trudny, a w innych szeroki. To nie jest najłatwiejsze miejsce na debiut, ale zawsze lubiłem uliczne tory i atmosferę panującą w mieście. Jeździłem R29 wyłącznie podczas testów na prostej, dlatego mój pierwszy wyścig będzie nauką. Moim celem na ten weekend będzie zapoznanie się z samochodem i wykonanie jak najlepszej pracy dla zespołu - stwierdził kierowca Renault.