W niedzielę dziesięciu Rosjan nie rozpoczęło rywalizacji w Abu Dhabi Dessert Challenge, rundzie rajdowych terenowych mistrzostw świata, bo nie podpisało dokumentu FIA (Międzynarodowa Federacja Samochodowa), który zobowiązuje ich do startów pod neutralną flagą. Zakazuje przy tym komentowania działania wojsk Rosji w Ukrainie, chwalenia polityki Władimira Putina i zobowiązuje do zachowania neutralności politycznej.
Rosjanie i ich Matrix
Anastazja Nifontowa, była zwyciężczyni Rajdu Dakar, nazwała to "szantażem" i "próbą opowiedzenia się po jednej ze stron". - W tym dokumencie FIA jest nawet punkt, który mówi o wsparciu dla Ukraińców, podczas gdy oni chcą mnie pozbawić okazji do rywalizacji! To są dziwne rzeczy i sprzeczne. To jest prawdziwe upokorzenie - powiedziała w proklemowskiej telewizji.
Z wyścigów długodystansowych wycofał się rosyjski G-Drive, finansowany przez Gazprom, który dokument FIA nazwał "niedopuszczalnym". Roman Rusinow, kierowca i dyrektor sportowy zespołu, nazwał treść oświadczenia "dyskryminującym".
Rosyjska Federacja Samochodowa (RAF) wydała nawet specjalne oświadczenie, w którym postępowanie względem swoich kierowców nazywa "dyskryminacją ze względów etnicznych i politycznych".
"Nazizm w stosunku do Rosjan nabiera tempa" - grzmi rodzina Iwana Beretsa, który wycofał się z niemieckich wyścigów długodystansowych Nurburgring Langstrecken Series.
To wypowiedzi zapewne obliczone na propagandę wewnętrzną Rosji, ale mimo to powinny dożywotnio dyskwalifikować tych zawodników z międzynarodowej rywalizacji.
Żenująca postawa Rosjan
Wobec wypowiedzi takich zawodników jak Rusinow, Nifontowa czy Kwiat nie można przejść obojętnie. Przecież mówimy o sportowcach, którzy sporą część życia spędzają na Zachodzie, Kwiat posiada apartamenty w Monako i Włoszech. Przecież oni znają doskonale inną perspektywę niż tylko wewnątrzrosyjską.
Nikt nie uwierzy, że nie wiedzą o tragedii, która rozgrywa się w Ukrainie, bo ich kraj najechał sąsiada. Nikt nie uwierzy, że nie wiedzą o już ponad milionie uciekających przed śmiercią dzieci i kobiet. Nikt nie uwierzy, że nie wiedzą o tym, że armia ich kraju nie atakuje tylko obiektów wojskowych.
A to, jak ma się do godności!? Cytat z poniedziałkowych doniesień z frontu: "Dwójka małych dzieci i dwoje dorosłych zostało zamordowanych na moich oczach - opowiada Ołeksandr Markuszyn, mer Irpienia w obwodzie kijowskim. Rosjanie zastrzelili ich w czasie, gdy mieszkańcy próbowali z walizkami opuścić miasto w korytarzu humanitarnym. Wcześniej Rosja zgodziła się na korytarz, ale złamała czasowe zawieszenie broni".
Jak wobec tego można w ogóle mówić o "dyskryminacji" i "nazizmie w stosunku do Rosjan". Co mają powiedzieć Ukraińcy, którzy porzucają domy, szukają schronienia, oddają życie w obronie kraju. Ukraińcy chroniący się w bunkrach, piwnicach, już od kilku dni bez wody, jedzenia i ogrzewania. Bo Rosjanie nie pozwalają na pomoc humanitarną cywilom. Oto prawdziwe upokorzenie i pozbawienie godności drugiego człowieka.
Kto tego nie rozumie i nie chce widzieć, ten powinien na zawsze zostać wykluczony z międzynarodowej społeczności.
Dziwię się samochodowej rywalizacji, że dała szansę startu Rosjanom, zamiast - jak inne sportowe organizacje - wykluczyć ich w ogóle.
Czytaj także:
Rosjanie wściekli. Sankcje uderzyły w syna oligarchy. To jego koniec
Szok! Stanął po stronie Putina i ma po sezonie
ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta