Gianluca Zambrotta, Fabio Cannavaro, Andrea Pirlo, Luca Toni, Mauro Camoranesi, a także Gennaro Gattuso zupełnie rozczarowali na turnieju rozgrywanym w Republice Południowej Afryki. Również Gianluigi Buffon nie był już tak skuteczny w swoich interwencjach jak przed laty, tyle, że do golkipera można mieć akurat najmniej pretensji oto, że Italia już na etapie fazy grupowej pożegnała się z turniejem finałowym.
Media cały czas namawiają Lippiego do powołania Antonio Cassano, który stanowi o sile Sampdorii Genua, ale Włoch nie darzy sympatią napastnika i nie ma najmniejszego zamiaru stawiać na niego. Selekcjoner już zdążył zapowiedzieć za to, że szanse otrzyma grający na co dzień w Interze Mediolan Mario Balotelli, a David Santon, który już zdążył zadebiutować w Squadrze Azzurra powoli ma zastępować na prawej linii obrony Zambrottę.
Cannavaro jako kapitan raczej może być pewny miejsca w pierwszym składzie, ale on sam jeśli będzie się od niego wymagać zbyt wiele jest gotów zrezygnować z występów dla reprezentacji. Pewny miejsca w składzie może być broniący bramki Buffon. Na środku obrony u boku Fabio powinniśmy oglądać tak jak ostatnio to miało miejsce Giorgio Chielliniego, a po lewej stronie boiska najprawdopodobniej nadal będzie grywał Fabio Grosso, który aktualnie wydaje się być w zdecydowanie wyższej formie, niż Andrea Dossena. Ponadto trener ma zacząć powoływać Marco Mottę i Fabiano Santacroce.
Andrea Pirlo podczas Confederations Cup nie sprostał roli lidera reprezentacji Włoch, ale o miejsce w wyjściowym składzie raczej może być spokojny. Dobrze ze swoich obowiązków wywiązywał się za to Daniele De Rossi, chociaż stracona bramka w konfrontacji z Egiptem obciąża właśnie jego konto.
Przyszłością Italii wydają się być: Giampaolo Pazzini, ale akurat on nawet nie został powołany na Puchar Konfederacji, a należy pamiętać, że napastnik Dorianich jeszcze nie tak dawno w debiucie strzelił bramkę, ale w dwóch kolejnych występach odpowiednio zobaczył czerwoną kartkę i nie wykorzystał rzutu karnego.
Dobrze w kadrze prezentuje się Giuseppe Rossi, który zdobył dla Azzurrich dwie bramki podczas turnieju i na pewno może liczyć na powołanie Lippiego. Na pewno selekcjoner nie zrezygnuje z Alberto Gilardino oraz Vincenzo Iaquinty, a coraz bardziej prawdopodobne wydaje się, że Brazylijczyk Amauri w końcu przyjmie obywatelstwo Włoch i będzie mógł grać dla Włochów. Simone Pepe chociaż rozczarował, to na pewno nadal będzie dostawał szanse. Na pewno powrót do gry po kontuzji już doświadczonego Antonio Di Natale może sprawić, iż ponownie zawita on w drużynie narodowej.
Odmłodzona ma zostać linia pomocy, a na powołanie może liczyć Claudio Marchisio, który ma za sobą bardzo udany sezon. Piłkarz Juventusu Turyn dzięki kontuzjom swoich rywali do gry w pierwszym składzie przebił się do wyjściowej jedenastki i wydaje się, że tego miejsca już nie odda. Sporo do gry Azzurrich wnosi Ricardo Montolivo, chociaż pojedynek z Brazylią mu akurat nie wyszedł.
Na powrót do reprezentacji Włoch mogą liczyć Andrea Barzagli i Cristian Zaccardo, którzy w przeszłości z powodzeniem bronili barw Citta di Palermo, a także i zespołu prowadzonego przez Lippiego. Definitywnie z drużyną narodową ma się za to pożegnać Simone Perrotta. Na grę raczej nie ma już co liczyć także Alessandro Del Piero, który ma już niespełna 35 lat. Na coraz częstsze występy powinien liczyć za to Fabio Quagliarella.
Co prawda Italia jak na razie pewnie wydaje się zmierzać po wywalczenie awansu do Mistrzostw Świata 2010, ale sam udział w mundialu Azzurrim na pewno nie wystarczy. Broniący złotego medalu MŚ Włosi chcieliby obronić trofeum, a już na pewno co najmniej dojść do półfinału, ale w aktualnej dyspozycji taki scenariusz wydaje się być mało prawdopodobny. Już podczas Mistrzostw Europy 2008 było widać, że Squadrze Azzurra sporo brakuje do formy z mundialu, a teraz wydaje się być jeszcze gorzej niż było podczas EURO. Bez względu na wszystko jedno jest pewne, bez zmian kadrowych, a być może także i selekcjonera się nie obędzie.