- (...) Dzisiaj jeszcze do mnie nie dociera to, że nie pojadę na mundial. Gdy włączę telewizor, żeby obejrzeć ten mecz, to będzie żal i wzruszenie. Bo wiem, że mogłem tam być. To będzie we mnie, będzie mi na pewno smutno. Trzeba jednak życie brać takim, jakie jest. Nie udało się pojechać, ale będę trzymał kciuki za kadrę. Chcę, żeby pokazała się w Rosji z dobrej strony. Kibice potrzebują sukcesów i silnej reprezentacji. Jesteśmy na 10. miejscu w rankingu FIFA. Cały świat nas zna. Dzisiaj fajnie jest być kibicem kadry. Przeżywamy pozytywne emocje, mamy coraz lepszych piłkarzy. Teraz musimy trzymać kciuki za to, żeby kadra wyszła z grupy, a potem walczyła o jak najlepszy wynik. Będę na mistrzostwach kibicował tej drużynie. A jesienią będę chciał do niej wrócić - mówi w rozmowie z Mateuszem Szymanderą z lechpoznan.pl Maciej Makuszewski.
Jesienią 28-latek zadebiutował w reprezentacji Polski. Dostawał już szansę w eliminacjach do mistrzostw świata i spisywał się naprawdę dobrze. Gdyby utrzymał taką formę to byłby pewniakiem do wyjazdu do Rosji. Początkowo znalazł się w szerokiej kadrze, którą ogłosił Adam Nawałka. Później jednak selekcjoner skreślił trzech zawodników, a wśród nich był właśnie Makuszewski.
Skrzydłowemu Lecha Poznań kontuzja pokrzyżowała plany na MŚ. Jednak Makuszewski pozostaje optymistą i chce wyciągnąć lekcje z trudnego okresu, kiedy musiał przechodzić rehabilitację.
- Dopiero, gdy coś osiągniesz, to zdajesz sobie sprawę, że to możliwe. Ja uwierzyłem, że wrócę szybciej i zrobiłem wszystko, by tak było. Nauczyłem się cierpliwości, pokory i wytrwałości. Po takiej kontuzji można się podnieść i iść dalej - powiedział.
W reprezentacji Polski Makuszewski zagrał w pięciu meczach.
ZOBACZ WIDEO Selekcjoner zaskoczył pierwszego dnia zgrupowania. Kołodziejczyk: Nawałka potrafi grać mediami