[b]
Jaromir Kruk, "Piłka Nożna": Dlaczego Real ostatnio seryjnie wygrywa finały Ligi Mistrzów?
[/b]
Manuel Sanchis: - Decydują o tym detale. Real ma zapisane genetycznie wygrywanie i potrafi korzystać z wszelkich okoliczności, ale przede wszystkim talentu swoich zawodników. W Kijowie Liverpool dotrzymywał nam długo kroku, ale dostał kilka potężnych ciosów, najpierw kontuzja Salaha, potem fatalny błąd Kariusa, kapitalny gol Bale'a przewrotką.
Właśnie Bale'a uznaje pan za bohatera numer jeden potyczki z Liverpoolem?
Gareth lubi strzelać piękne gole, ale po to też go sprowadzono. W Kijowie nie błyszczał Cristiano Ronaldo, za to świetną zmianę dał Bale. Mamy piłkarzy z wielką jakością i bezlitośnie wykorzystujemy potknięcia przeciwników. Co do Kariusa, to aż trudno uwierzyć w popełnianie takich błędów w meczu finałowym.
Obecny zespół Realu, który po raz trzeci wygrał Ligę Mistrzów, uważa pan za jeden z najlepszych w historii klubu?
Trzy wiktorie z rzędu, cztery w ciągu pięciu lat - fakty mówią same za siebie. Za tym stoi Zinedine Zidane, świetny piłkarz, ale przypomnijcie sobie, jak krytykowano decyzję o zatrudnieniu go w roli trenera Realu. Warto było podjąć taką decyzję, bo Zizou jest fantastyczny w tym, co robi.
ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Gdybym był bramkarzem, chciałbym już wiedzieć, kto jest numerem jeden
Nie ma pan obaw, że wskutek zmian w składzie Realu skończy się panowanie w Europie?
Zmiany pewnie będą, to przecież normalne, ale to chyba nie najlepszy czas na dywagowanie na ten temat. Sugestia Cristiano Ronaldo o odejściu z Realu zastanawia, lecz sprawa nie jest przecież przesądzona. Na pewno dojdzie do jakiejś przebudowy w składzie, pojawią się nowe gwiazdy, ale roszad należy dokonywać rozsądnie. Mamy w Realu też młodych znakomitych zawodników, którzy pięknie się rozwijają.
Widziałby pan w Realu Madryt Roberta Lewandowskiego?
Myślę, że polski napastnik poradziłby sobie w naszym klubie.
Jest lepszy niż Karim Benzema?
Na Karima często spada zupełnie niezasłużona krytyka, ale on nie raz ratował Real z opresji i strzelał ważne gole, niedawno choćby z Bayernem, teraz na 1:0 w finale z Liverpoolem. Benzema to inny typ piłkarza niż Lewandowski, lubi cofać się do pomocy, rozgrywać. Polak jest gwiazdą światowego futbolu, a znakomicie odnajduje się w roli typowej dziewiątki, takiego kilera. Na razie mamy Benzemę, Bale’a, Cristiano, więc ma kto strzelać gole, ale nie można wykluczać, że kapitan reprezentacji Polski trafi na Santiago Bernabeu. Chętnie bym go tutaj widział. Widzę podobieństwa między Lewandowskim i Ruudem van Nistelrooyem, a Polak ma chyba większy potencjał niż Holender.
Jak pan ocenia organizację finału Ligi Mistrzów w Kijowie, na którą tak narzekano?
Nie mam żadnych zastrzeżeń do organizatorów. Ludzie w Kijowie byli dla wszystkich mili, serdeczni, a piłkarzom i kibicom stworzono znakomite warunki. Atmosfera na trybunach też mi bardzo przypadła do gustu, a do tego na boisku obie drużyny pokazały atrakcyjny, ofensywny futbol. Real nie dał się zaskoczyć w początkowej fazie, a w kluczowych momentach punktował.
Znowu w meczu finałowym pech dopadł jednak Daniego Carvajala.
To jest prawdziwy dramat obrońcy Realu. Dwa lata temu przez kontuzję w finale Ligi Mistrzów nie pojechał na Euro do Francji, teraz uraz wyeliminuje go najprawdopodobniej z mundialu w Rosji. Na pewne sytuacje nie ma się wpływu.
A jak w takim razie pan ocenia szanse Hiszpanii w mistrzostwach świata?
Możemy w Rosji sięgnąć po złoto. Julen Lopetegui przebudował drużynę narodową i obecnie tworzy ona bardzo interesującą mieszankę. Zostało kilku starszych piłkarzy, z Andresem Iniestą na czele, a przedstawiciele nowego pokolenia, tacy jak David de Gea, Isco czy Marco Asensio, też są niesamowicie utalentowani. Z ciekawością czekam na mundial.
Polska może coś tam zdziałać?
Na Euro 2016 zaszliście do ćwierćfinału, a tam po karnych ulegliście Portugalii, która sięgnęła po złoto. Polska jest mocna, a kto wie, może rosyjski turniej wykreuje wam kolejnych świetnych zawodników.
Pamięta pan z czasów piłkarskiej kariery jakichś polskich piłkarzy?
Oczywiście. Boniek, Kosecki, jeszcze pewnie dołożyłbym kilka nazwisk.
Manuel Sanchis z Realem Madryt zdobył 21 trofeów, w tym dwukrotnie wygrał Ligę Mistrzów. 48-krotny reprezentant Hiszpanii, uczestnik finałów Euro ’88 i MŚ ’90, jest obecnie cenionym komentatorem telewizyjnym.
*Rozmowa odbyła się jeszcze przed decyzją trenera Zinedine Zidane'a o odejściu z klubu.