W bazie "Albicelestes" pojawili się m. in. kibice Barcelony, którzy prosili 30-latka o autograf bądź zdjęcie.
Argentyńczycy przylecieli do Rosji już w niedzielę, a sensację wzbudził samolot, którym się poruszali. To prywatny odrzutowiec legendarnej rockowej grupy The Rolling Stones.
Sam Lionel Messi nie wyklucza, że nadchodzący mundial będzie jego ostatnim dużym turniejem z reprezentacją. - To zależy od tego, jak nam pójdzie i jak skończymy. Porażki w trzech kolejnych finałach sprawiły, że mieliśmy trudne momenty z prasą i argentyńskimi kibicami, ponieważ mieliśmy różne opinie co do tych wyników - przyznał.
W fazie grupowej ekipa "Albicelestes" zmierzy się z Islandią (16.06), Chorwacją (21.06) oraz Nigerią (26.06).
ZOBACZ WIDEO Polska - Litwa. Arkadiusz Milik: Z tyłu głowy zawsze będzie mundial. Od tego nie uciekniemy