Robert Lewandowski kilka tygodni temu miał przekazać szefom Bayernu Monachium, że chce zmienić otoczenie. Władze mistrza Niemiec wprawdzie zapewniają, że do transferu nie dojdzie (więcej przeczytasz W TYM MIEJSCU), ale w mediach spekulacje na ten temat nie ustają.
Niemieckie media zastanawiają się, kto mógłby zastąpić Lewandowskiego w Monachium. Jednym z kandydatów jest Timo Werner, reprezentant Niemiec, napastnik RB Lipsk. W najnowszym "Sport Bildzie" wypowiada się menedżer Wernera Karlheinz Foerster.
Ujawnił on, że Bayern już przed kilkoma laty starał się pozyskać napastnika. - To było w 2014 r., gdy pracę w Bayernie zaczął Michael Reschke (niegdyś szef skautów - przyp. red.). Wówczas jednak nie byłby to właściwy ruch dla Timo - podkreślił Foerster. Obie strony uznały, że na transfer utalentowanego zawodnika (wówczas grającego w VfB Stuttgart) byłoby za wcześnie.
Od tego czasu Werner zrobił duży postęp. Przebił się do podstawowego składu reprezentacji Niemiec, stał się gwiazdą Bundesligi. Czy zatem Bayern złoży mu wkrótce ofertę? - Na razie chcemy przeczekać mistrzostwa świata - ucina dyskusję Foerster.
Niedawno w podobnym tonie wypowiedział się Werner. Gdy "Bild" zapytał go, czy zastąpi Lewandowskiego w Monachium, odparł: - Moje osobiste plany nie mają teraz znaczenia. Jeśli ten temat się pojawi, to po mistrzostwach świata (więcej przeczytasz W TYM MIEJSCU).
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Litwa. Robert Lewandowski: To zwycięstwo niewiele daje. Nieraz trudniej strzelić gola na treningu