Mundial 2018: Peszko oczarował kolegów formą. Glik: "Lewego wyłączył jak stare radio"

Reprezentacja Polski ma za sobą drugi dzień treningów w swoim ośrodku w Soczi. Tym razem niewiele się działo, co skłoniło zawodników do ciekawych dyskusji.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Kamil Glik YouTube / Łączy nas piłka / Na zdjęciu: Kamil Glik
W czwartek oficjalnie rozpoczęły się mistrzostwa świata 2018. Okazałe zwycięstwo Rosji nad Arabią Saudyjską (5:0) (relacja z meczu TUTAJ) oglądali nasi piłkarze, co można zobaczyć na końcu najnowszego odcinka na kanale "Łączy nas piłka". Wcześniej jednak wszyscy spotkali się na treningu.

Jednym z jego elementów musiała być gierka wewnętrzna, bo wiele o tym dyskutowano. Kamil Glik najwięcej pochwał skierował pod adresem Sławomira Peszki. Żartował, że przy nim nawet Robert Lewandowski niewiele pograł.

- Top player, man of the match. Asysty, bramki, świetna defensywa, nawet "Lewego" dzisiaj wyłączył jak stare radio - mówił obrońca kadry.

Potem na tapetę trafił Łukasz Piszczek. Zawodnik Borussii Dortmund sam siebie nazwał dinozaurem. Szybko jednak zareagował Arkadiusz Milik, który nie mógł się nachwalić swojego kolegi.

- Jaki dinozaur, to świeżynka. Specjalnie podwija rękawy i nogawki, ale ma co pokazać, więc jak najbardziej - odparł napastnik Napoli.

Zobaczcie najnowszy odcinek z Soczi na kanale "Łączy nas piłka".

Czy Peszko słysznie dostał powołanie na MŚ 2018?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×