- Drabinka jest tak ułożona, że na Rosję możemy trafić w półfinale albo w finale. W tym kontekście wszyscy powinniśmy trzymać kciuki żeby mecz Polska - Rosja się odbył - przyznał Mateusz Morawiecki z rozmowie z "Super Expressem".
Według szefa polskiego rządu drużyna Adama Nawałki może dostarczyć kibicom wielu pozytywnych emocji: - Polska ma obiektywnie mocną drużynę. Wysokie miejsce w rankingu FIFA nie wzięło się znikąd. Jednak trzeba pamiętać, że mistrzostwa świata to turniej, który rządzi się swoimi prawami i niczego nie można przewidzieć. Grupa nie jest łatwa. Kolumbia to silna drużyna, Senegal i Japonia też do najłatwiejszych nie należą. Ale jestem przekonany, że przy konsekwentnej grze jesteśmy w stanie awansować do fazy pucharowej. Ważny będzie pierwszy mecz z Senegalem. Tu obstawiam zwycięstwo.
Zapytany o to, którego spotkania obawia się najbardziej, premier odparł z uśmiechem: - Najtrudniejszy będzie chyba półfinał. To byłby najlepszy scenariusz, tego byśmy sobie pewnie wszyscy życzyli. Na mundialu sprawdza się często powtarzany slogan: nie ma słabych drużyn. To prawda i każdy mecz będzie bardzo trudny - ważne, żeby dać z siebie wszystko i trzymać się strategii. W piłce jest trochę jak w polityce: sukces odnosi się konsekwencją, zaangażowaniem, ciężką pracą. Jeśli tego nie zabraknie to będzie dobrze.
Kto według Morawieckiego zostanie mistrzem świata? - Stawka jest mocna. Zwycięzca to duża niewiadoma. Chciałbym, żeby Polska wygrała. I można mówić, że to nierealne, ale zawsze trzeba wierzyć, że dopóki piłka w grze, to nic nie wiadomo do końca.
Polska rozpocznie udział w mundialu 19 czerwca od spotkania z Senegalem. Potem Biało-Czerwoni zmierzą się z Kolumbią (24.06) i Japonią (28.06).
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Nawałka ocenił warunki w rosyjskiej bazie. "Przykładamy do tego dużą wagę"