Mundial 2018. Fizjoterapeuta pod wrażeniem Glika. "Nie wiem, czy on ma próg bólu"

Newspix / Michal Nowak / Na zdjęciu: Kamil Glik
Newspix / Michal Nowak / Na zdjęciu: Kamil Glik

Damian Jończyk przyczynił się do tego, że Kamil Glik poleciał z kadrą na MŚ 2018. Fizjoterapeuta opowiedział o terapii i nie krył zaskoczenia, jak twardy jest nasz obrońca.

Kiedy Kamil Glik na treningu doznał kontuzji barku, w kraju wybuchła panika. Początkowo wszystko wskazywało na to, że 30-latek nie pojedzie na mistrzostwa świata 2018. Polski obrońca jednak zacisnął zęby i zaczął walczyć o swój pierwszy mundial w karierze. Udało się, bo w ostatniej chwili zapadła decyzja, że może udać się do Rosji.

Swój udział w tym ma fizjoterapeuta z Bytomia. To Damian Jończyk zajmował się barkiem po powrocie Glika z badań w Nicei. Pracę zaczęli w piątek popołudniu i mieli czas tylko do poniedziałku. Jak wyglądała terapia?

- W piątek obraliśmy plan działania. Dwie terapie. Obrzęk spadł, stan zapalny się zmniejszył. Kamil miał wówczas większy zakres ruchu. W niedzielę zaczęliśmy pracować nad jego funkcją. Wykorzystaliśmy w naszej rehabilitacji technologię Indiba, która działa na poziomie komórkowym, przyspiesza wymianę jonową, a co za tym idzie przyspiesza powrót do pełnej sprawności. W szybki sposób zmniejszamy stan zapalny i w przypadku Kamila, gdzie nie doszło do całkowitego uszkodzenia więzadła, mogliśmy przyspieszyć proces regeneracyjny - opowiada Jończyk w TVN 24.

Gracz AS Monaco już wiele razy udowadniał, że jest jednym z największych piłkarskich twardzieli. Często grał z kontuzjami i jest niezwykle odporny na ból. Potwierdza to bytomski fizjoterapeuta.

- Nie wiem, czy Kamil ma próg bólu. Była pełna determinacja. Bardzo podobało mi się jego zaangażowanie w ćwiczenia. Nie pytałem, czy go coś boli, czy nie, tylko pracowaliśmy, by jak najszybciej go uruchomić, mieliśmy tylko trzy dni, na to, żeby Kamila wyciągnąć z tego, bo w poniedziałek leciał na ostateczną decyzję. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę - zdradza.

Na razie nie wiadomo, na który mecz Glik będzie do dyspozycji Adama Nawałki. Bardzo małe szanse są na to, że selekcjoner skorzysta z niego w pierwszym meczu z Senegalem. Najbardziej prawdopodobny jest powrót na ostatni mecz fazy grupowej z Japonią lub na fazę pucharową, gdy Polakom uda się awansować.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Sofia Ennaoui zdradziła, komu kibicuje. "Teraz mnie znienawidzą"

Źródło artykułu: