Z Kazania Mateusz Skwierawski
Rodriguez w pierwszym meczu z Japonią (1:2) nie wyszedł w pierwszym składzie Kolumbii z powodu kłopotów ze zdrowiem. Piłkarz był przemęczony sezonem i na boisku pojawił się dopiero po godzinie gry. W ostatnich dniach nie trenował z drużyną, a jak zaczynał zajęcia z resztą kolegów, to narzekał na ból. Ten jednak minął i piłkarz w czwartek trenował już z pełnym obciążeniem. Rodriguez chce się jak najlepiej przygotować do meczu z Polską, bo ma coś do udowodnienia. Ostatnio podpadł własnym kibicom, ci się od niego odwrócili.
Fani Kolumbii uważają, że zawodnik "nie pokazuje na boisku takiej jakości i zaangażowania jak w Bayernie Monachium". W sondzie przeprowadzonej przez portal "fiebredefutbol.co" ponad połowa kibiców tej reprezentacji stwierdziła, że obecnie ławka rezerwowych to dla piłkarza najlepsze miejsce.
- Przez ostatni tydzień pracował na nieco mniejszych obrotach, dodatkowo miał mniejszą styczność z presją. Mógł odpocząć i zregenerować się mentalnie. Widać po nim, że mu zależy, że jest zdeterminowany - uważa Jorge Enrique, dziennikarz "Agenci EFE".
Piłkarz Bayernu Monachium ma wzmocnić atak drużyny w niedzielnym spotkaniu z Biało-Czerwonymi w Kazaniu. Kolumbia gra o wszystko. Żeby jej zawodnicy mieli czystą głowę i realne szanse na wyjście z grupy, muszą, podobnie jak Polska, zwyciężyć. Dlatego Jose Pekerman potrzebuje piłkarzy głodnych i gotowych na poświęcenie. A Rodriguez podobno w ostatnim czasie przypomniał sobie, co to znaczy odpowiedzialność za drużynę.
- Uważam, że trener Pekerman wystawi go w pierwszym składzie na mecz z Polską. Nie mamy nic do stracenia, a James ma dużo do udowodnienia. Myślę, że z Polską zagra ofensywne trio: Falcao, Rodriguez i Juan Quintero - komentuje Jorge Enrigue. A podrażniona ambicja tak świetnego zawodnika jak James Rodriguez nie jest dobrą wiadomością dla naszej reprezentacji.
Polska zagra z Kolumbią w Kazaniu 24 czerwca o godzinie 20.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Kolumbia pewna zwycięstwa z Polską. "Czują się faworytem"