Dlaczego Neymar płacze już po drugim meczu fazy grupowej mistrzostw świata? - zastanawiali się piłkarscy fani, widząc gwiazdora Paris Saint-Germain skrywającego twarz w dłoniach. Przecież strzelił bramkę, jego drużyna, z trudem bo z trudem, ale jednak wygrała, Brazylia przed ostatnią kolejką zmagań w grupie E jest w dobrej sytuacji, a mecz nie był z rodzaju tych o największym ciężarze gatunkowym.
Nie brakowało opinii, że łzy Brazylijczyka świadczą o braku charakteru i mentalnej słabości, i że źle wróżą jego drużynie. Neymar postanowił odpowiedzieć na te spekulacje i szybko wyjaśnił powody swojej reakcji.
"Nie każdy wie, co przeszedłem, żeby znaleźć się tu, gdzie jestem, gadają jak papugi. To były łzy radości, przezwyciężenia trudności, zawziętości i woli zwycięstwa. W moim życiu nic nigdy nie było łatwe, teraz też nie jest! Marzenie wciąż trwa, nie marzenie, CEL!" - napisał na Twitterze lider reprezentacji Brazylii.
Nem todos sabem o q passei pra chegar até aqui,falar até papagaio fala, agora fazer...O choro é de alegria, de superação, de garra.
— Neymar Jr (@neymarjr) 22 czerwca 2018
Na minha vida as coisas nunca foram fáceis, não seria agora né! O sonho continua, sonho não, OBJETIVO!
Parabéns pela partida rapaziada,vcs são FODA pic.twitter.com/dgdtK2zKei
Wiele wskazuje na to, że płacząc po zwycięstwie nad Kostaryką Neymar odreagowywał długą walkę o powrót do zdrowia po kontuzji odniesionej w trakcie sezonu ligowego. - Ze wszystkich ludzi tylko on wie, jak ciężko musiał walczyć, żeby być na mistrzostwach świata - mówił po meczu jego kolega z drużyny Thiago Silva.
ZOBACZ WIDEO Gmoch wskazał, co powinien zrobić Nawałka. "Ta drużyna musi się zmienić"