Nie trzeba nikogo przekonywać, jak ważnym ogniwem reprezentacji Polski jest Robert Lewandowski. Wiedzą o tym też we Francji, gdzie w dziennikarze sportowi z "L'Équipe" zapowiedzieli mecz Polska - Kolumbia, głównie skupiając się na naszym napastniku.
"Przyszłość Polski zależy od wielkości Lewandowskiego. To świetny strzelec, który ma jednak problem w ważnych spotkaniach. Był niewidoczny na mistrzostwach Europy w 2012 i 2016 roku, gdzie strzelił po zaledwie jednej bramce" - pisze "L'Équipe".
Lewandowski świetnie prezentował się w eliminacjach do tegorocznych mistrzostw świata, trafiając aż 16 razy do bramki rywali. Pobił tym samym rekord strefy europejskiej. Do tego zdobył 29 bramek w 30 meczach dla Bayernu Monachium w minionym sezonie Bundesligi. 30-latek - piszą Francuzi - wysoko zawiesił sobie poprzeczkę wymagań w kontekście mundialu w Rosji.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Marek Wawrzynowski: Lewandowski zdaje sobie sprawę, że traci życiową szansę
"Lewandowski przez długi czas udowadniał, że jest wielkim strzelcem. Z drugiej strony w eliminacjach do MŚ powiększał swój dorobek na bramkarzach przeciętnych drużyn" - uważa "L'Équipe", przypominając słowa krytyki ze strony Olivera Kahna. - W wielkich meczach jest Lewandowskiego za mało. Wciąż nie może osiągnąć takiego statusu, o jakim marzy - mówił były reprezentant Niemiec.
Lewandowski rozpoczął mundial w Rosji bez większego błysku. W spotkaniu z Senegalem skutecznie ograniczali go senegalscy obrońcy. Ponadto kapitan Biało-Czerwonych nie mógł zrozumieć się na boisku z drugim napastnikiem polskiej kadry - Arkadiuszem Milikiem (czytaj więcej TUTAJ). "Ich współpraca była całkowicie nieszkodliwa dla rywali" - komentują francuscy dziennikarze.
Nie da się ukryć, że dobra gra na MŚ w Rosji może podbić cenę Lewandowskiego na rynku transferowym. Nie jest tajemnicą, że Polak chciałby opuścić Bayern Monachium, podpisując lukratywną umowę z innym topowym klubem. "Gra może iść o nawet 200 mln euro. Aby spełnić marzenia, będzie musiał sprawdzić się na mundialu' - przypomina "L'Équipe".
- Nie mam żadnych strzeleckich celów. Wiem, że w Rosji nie będę miał wielu okazji, do strzałów - przyznał sam Lewandowski, niejako zrzucając z siebie wytworzoną presję.