Mundial 2018. Anglik przegrał o centymetry niemal 26 tysięcy złotych

Getty Images / Michael Steele / Na zdjęciu: Toni Kroos
Getty Images / Michael Steele / Na zdjęciu: Toni Kroos

30 może 40 milimetrów zabrakło, aby Lee Robinson stał się największym zwycięzcą sobotniego starcia Niemców ze Szwedami (2:1). O Wyspiarzu mówi aktualnie cały piłkarski świat.

Lee Robinson to zwykły kibic, który z kanapy woli się nie ruszać. Mundial ogląda w domu, towarzyszy mu piwo oraz chipsy, a za dość drogie hobby stanowi obstawianie meczów. I właśnie ten ostatni punkt sprawił dlaczego o Angliku jest aż tak głośno na portalach społecznościowych.

W sobotni poranek Robinson obstawił po jednym kursie dotyczącym każdego spotkania, który czekał na niego tego dnia. Na zdjęciu, który umieścił w sieci sam zainteresowany dostrzegamy, iż Lee poprawnie wytypował zwycięstwo Meksyku nad Koreą Południową (kurs 2 do 1) oraz gola napastnika belgijskiej kadry Romelu Lukaku przeciwko Tunezji (kurs 6 do 1).

Ostatni zakład z "kuponu" Anglika wydawał się mniej prawdopodobny niż pozostałe. Mowa o bramce Toniego Kroosa spoza pola karnego w wieczornej potyczce ze Szwedami. Kurs na takie wydarzenie wynosił 14 wygranych funtów w zamian za 1 postawionego.

W 95. minucie meczu między Niemcami, a reprezentacją "Trzech Koron" pomocnik Realu Madryt zamienił jednak na bramkę rzut wolny, a obecni mistrzowie świata pokonali rywala 2:1. W domu Robinsona zapanowała euforia. Dzięki wydanym 5 funtom, właśnie miał zarobić ponad stokroć tej kwoty. Dokładniej 5,250 funtów. W przeliczeniu na obecny kurs jest to około 25,778 złotych, czyli więcej niż średnie pięciomiesięczne wynagrodzenie w Polsce.

Radość w domu Robinsona nie trwała jednak długo. Po obejrzeniu powtórek okazało się, iż zakład można wyrzucić do kosza.

Sędzia Szymon Marciniak podyktował w sytuacji z doliczonego czasu gry rzut wolny pośredni. Kroos podał więc lekko piłkę do stojącego obok Marco Reusa. Ten natomiast pozostawił ją gotową do uderzenia, a 28-latek huknął jak z armaty. Sęk w tym, że miało to już miejsce o milimetry przed linią pola karnego…

Robinson podzielił się swoją złością z kibicami za pośrednictwem Twittera.

Inni użytkownicy portalu społecznościowego nawołują do firmy bukmacherskiej Sky Bet, aby i tak wypłaciła Anglikowi choć małą część z pieniędzy, które mógł wygrać. Zakłady nie ustosunkowały się jeszcze do prośby kibiców oraz samego Robinsona, lecz i tak mówi o nim cały kraj.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Niemcy - Szwecja: niesamowity gol Kroosa na 2:1 (TVP Sport)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: