Mundial 2018. Ogromny pech peruwiańskiej gwiazdy. Jefferson Farfan obejrzy mecz w szpitalu

Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Jefferson Farfan
Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Jefferson Farfan

Jefferson Farfan nie pożegna się z peruwiańskimi kibicami. Lider reprezentacji odczuwa skutki wstrząśnienia mózgu i nie będzie mógł wystąpić w ostatnim meczu podczas MŚ 2018. Spotkanie z Australią obejrzy w szpitalnym łóżku.

Podczas jednego z treningów Jefferson Farfan zderzył się z bramkarzem reprezentacji młodzieżowej. Od razu przewieziono go do szpitala, gdzie spędził noc na obserwacji. Wyniki badań nie wykazały poważniejszych uszkodzeń głowy. Pomocnik Lokomotiwu Moskwa doznał "tylko" wstrząśnienia mózgu.

Jeden z czołowych peruwiańskich piłkarzy nie wyjdzie jednak na murawę. Farfan wciąż pozostaje w szpitalu. - Bardzo chciałbym zagrać, ale według zaleceń medycznych jest to niemożliwe. Ze szpitala będę wspierał moich przyjaciół i sztab szkoleniowy - napisał na Instagramie.

Trener Ricardo Gareca potwierdził jego słowa na konferencji prasowej: - Dzięki Bogu nic poważnego mu się nie stało. Jefferson ma się dobrze, skończyło się na strachu.

Fafran zakończył udział w mistrzostwach z dwoma występami na koncie. Jego koledzy na pożegnanie zmierzą się z Australią. Szanse na awans stracili po porażce 0:1 z Francją.

33-latek od wielu sezonów występuje w Europie. Wyrobił sobie markę jako zawodnik PSV Eindhoven i Schalke 04 Gelsenkirchen, w 2017 roku przeszedł do Lokomotiwu i został mistrzem Rosji.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Kolumbia. Problemy były już w eliminacjach. "Uwierzyliśmy w wielkość tej drużyny"

Komentarze (0)