W ostatnim meczu fazy grupowej na mistrzostwach świata w Rosji reprezentacja Anglii zagra z Belgią (w czwartek, 28 czerwca). Stawką pojedynku w Kaliningradzie będzie pierwsze miejsce w grupie G.
Spotkanie Anglików z Belgami wywołuje duże zainteresowanie kibiców oraz mediów i to nie tylko ze względu na wysoką formę obu zespołów. Fani z Wysp Brytyjskich mówią o tej konfrontacji "Brexit derby", nawiązując do rozpoczęcia procesu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej (zapoczątkowanego przez referendum w czerwcu 2016 r.), a także faktu, że Bruksela jest stolicą Belgii oraz UE.
FIFA przed czwartkowym meczem przestrzegła Angielską Federację Piłki Nożnej (The FA), że w przypadku złamania przez kibiców zasady dotyczącej "prezentowania obraźliwych lub politycznych sloganów w jakiejkolwiek formie" będzie musiała wszcząć śledztwo.
England fans warned by FIFA not to sing pro-Brexit chants during World Cup match against Belgium or face punishment https://t.co/KtBeUOwPJn
— Sun Politics (@SunPolitics) 25 czerwca 2018
The FA musi się więc liczyć z sankcjami, jeśli w trakcie meczu w Kaliningradzie sympatycy Synów Albionu będą intonować przyśpiewki na temat Brexitu.
Przypomnimy, że podczas mundialu w Rosji FIFA jest bardzo restrykcyjna, jeśli chodzi o polityczne manifestacje na trybunach. Kary nie uniknął m.in. PZPN, który będzie musiał zapłacić 10 tysięcy franków szwajcarskich (około 37,5 tysiąca złotych) za to, że podczas meczu Polska - Senegal (1:2) ochrona odebrała fanom Biało-Czerwonych flagę z napisem "Zator Polska", którą uznano za "nacechowaną politycznie" - więcej TUTAJ.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Anglia - Panama: hat-trick Kane'a. Gol na 6:0 (TVP Sport)
{"id":"","title":""}
Czy może to być uznane za sprawę polityczną? Część Polaków nie chce kolegować się z Japończykami :)