Mundial 2018. Kamil Glik: Sugerowanie nam problemów z dyscypliną to ohydne kłamstwo

Głośna afera alkoholowa z eliminacji Euro 2016 miała nie być jedynym takim incydentem w reprezentacji Polski. - To ohydne kłamstwo - oburza się Kamil Glik.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Kamil Glik Newspix / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Kamil Glik
- Absolutnie nie było mowy o żadnym braku dyscypliny. Sugerowanie takich rzeczy to ohydne kłamstwo. Dochodzą do mnie głosy, że w kadrze jest podział na grupy. Co więcej, obiło mi się o uszy, że nawet moja kontuzja była związana z problemami z dyscypliną. Wstyd, że coś takiego zostało napisane - powiedział Kamil Glik, nie kryjąc oburzenia.

Dziennikarz WP SportoweFakty Marek Wawrzynowski pytanie o brak dyscypliny skierował również do Łukasza Fabiańskiego, lecz bramkarz nie rozwijał tematu, bo uznał, że stoper AS Monaco powiedział już wszystko.

Po przegranych mistrzostwach świata nadszedł czas rozliczeń, a według "Przeglądu Sportowego" jedną z przyczyn klęski był brak dyscypliny, z której egzekwowania Adam Nawałka wręcz słynął.

Wydawało się, że gdy jesienią 2016 roku kadrowiczom przyszło zapłacić kary finansowe za libację w hotelu (to wtedy Łukasz Teodorczyk wymiotował na korytarzu), podobne problemy już się nie powtórzą. Selekcjoner groził wtedy przecież, że powtórka będzie się wiązać z wyrzuceniem z reprezentacji.

Zdaniem "Przeglądu Sportowego" przed mundialem znów miało dojść do "przekroczenia granic", a Nawałka nie reagował, gdyż uznał, że mogłoby to przynieść więcej szkody niż pożytku.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Nawałka tłumaczy się z wpuszczenia Glika. "Bardzo dobrze, że nie wyszedł od początku"
Wierzysz Kamilowi Glikowi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×