Tegorocznych mistrzostw świata w Rosji 30-letni Francuz nie zapomni do końca życia. I to nie ze względu na ewentualny sukces jego narodowej reprezentacji, a szczęśliwy zakład na jednej ze stron do typowania wyników mundialowych meczów.
- Proponowali 200 euro zwrotu z pierwszego zakładu, co było bardzo interesującą ofertą. Ale ja nie miałem nawet takiej sumy. Złożyłem 80 euro, obstawiłem 12 meczów po dobrym kursie, ale wiedziałem, że mam małą szansę na wygraną - wspomina Jeremy.
Francuz nie oglądał nawet wszystkich z obstawionych meczów, gdyż nie miał wykupionego kanału sportowego. Ostatnim ze śledzonych przez niego spotkań był pojedynek Polski z Kolumbią (0:3, TUTAJ przeczytasz relację z tego meczu).
- Oglądałem mecz na moim telefonie komórkowym. Po pierwszym golu nie czułem się dobrze. Emocje były tak duże, że zwymiotowałem. Nie byłem spokojny nawet wtedy, gdy Kolumbia prowadziła 3:0. Ale gdy spotkanie się zakończyło... wygrałem 260 tysięcy euro. Taki zakład zdarza się tylko raz w życiu - mówi.
Pokaźną wygraną Jeremy przeznaczy na spłatę kredytu za dom. - Jestem taki szczęśliwy. Poczułem ogromną ulgę - przyznaje Francuz.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Łukasz Fabiański: Chcemy sprawić chociaż odrobinę radości kibicom