Mundial 2018. Japonia - Polska. Żongler Nawałka

Getty Images / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Adam Nawałka
Getty Images / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Adam Nawałka

Według naszych informacji Łukasz Fabiański, Kamil Glik i Rafał Kurzawa mają zagrać od pierwszej minuty przeciwko Japonii. Do składu wraca też Kamil Grosicki, do łask - system z czterema obrońcami.

Maks Chudzik, Michał Kołodziejczyk z Wołgogradu

W ostatnim meczu reprezentacji Polski na mundialu Adam Nawałka znowu zmienia skład i taktykę pokazując, że tak naprawdę nie miał pomysłu, jak grać na tym turnieju. Po eksperymentach taktycznych w meczu o wszystko z Kolumbią, kadra znowu ma zagrać w systemie z czwórką obrońców. Według naszych informacji sprzed wylotu z Soczi do Wołgogradu na lewej stronie obrony podczas treningów próbowany był Bartosz Bereszyński, który zastąpi Macieja Rybusa. Rybus po spotkaniu z Kolumbią chyba za głośno narzekał na brak zrozumienia taktyki trenera.

Wszystko wskazuje na to, że Kamil Glik jest już gotów do gry od pierwszej minuty na środku obok Jana Bednarka (Michała Pazdana wyeliminowała kontuzja). Wojciecha Szczęsnego w bramce zastąpi Łukasz Fabiański.

Do pierwszego składu wróci najprawdopodobniej Kamil Grosicki, którego nieobecność w wyjściowym składzie w spotkaniu z Kolumbią była niezrozumiała nie tylko dla samego piłkarza. Trener tłumaczył, że chciał wykorzystać jego atuty w drugiej połowie spotkania z Kolumbią, z Japonią przyda się już od pierwszej minuty. Na przeciwnym skrzydle na mundialu zadebiutuje Rafał Kurzawa. Być może uraz Jakuba Błaszczykowskiego z meczu z Senegalem okazał się jednak poważniejszy, bo na pewno zawodnik Górnika Zabrze nie ma więcej do zaoferowania reprezentacji niż jej wieloletni kapitan. Kurzawa tym spotkaniem ma nie tylko zadebiutować na wielkim turnieju, ale w ogóle w meczu o punkty reprezentacji Polski.

Z ostatnich treningów Nawałki można też wywnioskować, że środkową część boiska zajmie dwóch defensywnych pomocników: Jacek Góralski i Grzegorz Krychowiak oraz ofensywnie ustawiony Piotr Zieliński, który ma pomagać Robertowi Lewandowskiemu w ataku. Oznaczałoby to kolejną, trzecią zmianę taktyki reprezentacji Polski na turnieju w Rosji.

Mecz z Japonią odbędzie się w czwartek o godzinie 16 w Wołgogradzie. W środę o tej porze był upał, temperatura dochodziła do 40 stopni Celsjusza w cieniu.

Przypuszczalny skład Polaków: Fabiański - Piszczek, Glik, Bednarek, Bereszyński - Krychowiak, Góralski - Kurzawa, Zieliński, Grosicki - Lewandowski

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Padły zarzuty wobec słów Lewandowskiego. "Za dużo zwala na kolegów"

Komentarze (264)
Szina
28.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaki skład na dziś z Japonią ? 3 bramkarzy żeby znowu jakiś babol nie wleciał, 6 obrońców żeby zmylić Japońców, 1 pomocnik, 1 napastnik i na pewno Japończycy ich nie zabiegają na śmi Czytaj całość
avatar
Mieczyslaw Karwat
28.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dwie bomby już odpalili ,to może wystarczy, niech zagrają jak zawodowcy a nie bombowi terroryści. 
Wladysław Pieniący
28.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A czemu taki łysy Pan z PZPN jest zawsze bardzo blisko Roberta Lewandowskiego ??? To jest Jego ochroniarz,czy co .... 
avatar
Grzegorz Klinowski
28.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kurzawa przecież nie jechał z powodu kontuzji ? Ale to dobrze, nie ma co płakać na tych mistrzostwach świat się nie kończy, trzeba patrzeć do przodu ! Polska Gola ! ;) 
Nina Sobieszyńska
28.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
O! tak odpali bombę... tylko niech uważa żeby nie był to niewypał.... jak zresztą do ej pory!