Angielski "Daily Mail" informuje, że Diego Maradona za każdy dzień pobytu w Rosji otrzymuje 10 tysięcy funtów. Do tego dochodzą koszty zakwaterowania, wyżywienia i przelotów. To wszystko opłaca FIFA.
To podobno pomysł prezydenta tej organizacji, Gianniego Infantino, któremu zależy na tym, by byłe światowe gwiazdy z bliska oglądały młode pokolenie. Do Rosji zaproszono m.in. Ronaldo, Carlesa Puyola, Ikera Casillasa czy Xaviego. Z nich wszystkich największą gażę pobiera właśnie Maradona.
Warto przy tej okazji napisać, że człowiek, który zapisał się w historii piłki nożnej cudownymi golami, pięknymi akcjami, podczas spotkania Nigeria - Argentyna zachował się jak prostak. Po zdobyciu bramki 2:1 Maradona pokazał żenujące, obraźliwe gesty (--> więcej tutaj).
W sieci, po zakończeniu spotkania, szybko zaczął krążyć filmik, na którym dwie osoby pomagają byłemu piłkarzowi opuścić trybuny stadionu, ponieważ nie był on w stanie zrobić tego o własnych siłach. "Wszystko w porządku" - napisał na swoim profilu na Instagramie Maradona.
Triumf z Nigerią i porażka Islandii z Chorwacją (1:2) pozwoliły Argentynie awansować do 1/8 finału MŚ w Rosji. O ćwierćfinał aktualny wicemistrz globu powalczy z wicemistrzem Europy, Francją.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Emocjonalne wystąpienie Błaszczykowskiego. "Miał łzy w oczach"