Mundial 2018. Zaskakująca decyzja FIFA ws. sędziego meczu Japonii z Belgią

Newspix / LUKASZ SKWIOT/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Jan Bednarek (z lewej) oraz  Yoshinori Muto (z prawej)
Newspix / LUKASZ SKWIOT/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Jan Bednarek (z lewej) oraz Yoshinori Muto (z prawej)

FIFA podjęła dość zaskakującą decyzję ws. doboru sędziego meczu Japonii z Belgią. Arbitrem będzie Senegalczyk Malang Diedhou. - Taki wybór stawia sędziego pod dużą presją - pisze znany dziennikarz Keir Radnedge.

Senegalczyk Malang Diedhiou będzie arbitrem spotkania 1/8 finału Mistrzostw świata pomiędzy Japonią i Belgią. To bardzo zaskakujący wybór FIFA.

Senegal rywalizował z Japonią w fazie grupowej. Zespół z Afryki uzyskał tyle samo punktów, miał taki sam stosunek bramek, przegrał z Japonią przez klasyfikację fair-play. Mniej żółtych kartek obejrzeli zawodnicy z Azji i to oni znaleźli się na drugim miejscu w grupie.

Warto odnotować to, co działo się w końcówce meczu Japonii z Polską. Azjaci, zadowoleni z wyniku, nie byli skorzy do ataku w ostatnich minutach i nie chcieli narażać się na przypadkową żółtą kartkę, która mogłaby wyrzucić ich z turnieju. Postawa piłkarzy obu reprezentacji nie miała nic wspólnego ze sportową walką. FIFA ma przyjrzeć się całej sprawie.

Dlatego decyzja o powołaniu senegalskiego sędziego na mecz Japonii z Belgią wzbudza ogromne kontrowersje. Znany dziennikarz Keir Radnedge pisze wprost: "taka decyzja sprawia, że sędziowie będą pod olbrzymią presją. Cokolwiek nie zrobią, ludzie będą ich oceniać pod kątem skrzywdzenia Japonii bądź nie."

Malang Diedhiou sędziował jak na razie dwa mecze na turnieju: Kostaryki z Serbią (0:1) i Urugwaju z Rosją (3-0). Pokazał siedem żółtych kartek i jedną czerwoną.

Spotkanie Japonii z Belgią rozpocznie się w poniedziałek o 20:00.

ZOBACZ WIDEO Zaskakujące sceny na lotnisku. Kibice podziękowali piłkarzom reprezentacji Polski

Źródło artykułu: