Mundial 2018. Kolejna nowinka na MŚ może zrewolucjonizować piłkę

PAP/EPA / MAHMOUD KHALED / Na zdjęciu: Roman Zobnin (z prawej) oraz Andres Iniesta (z lewej)
PAP/EPA / MAHMOUD KHALED / Na zdjęciu: Roman Zobnin (z prawej) oraz Andres Iniesta (z lewej)

Po raz pierwszy w historii MŚ trenerzy Hiszpanii i Rosji skorzystali z przysługującej im czwartej zmiany w dogrywce. To kolejna nowość wprowadzona do regulaminu przed tegorocznym mundialem.

Do tej pory zespołom przysługiwały trzy zmiany. Przed turniejem w Rosji zdecydowano, że czwarty rezerwowy może uatrakcyjnić dogrywkę. Wcześniej nieraz zdarzały się sytuację, w której wycieńczeni piłkarze tylko statystowali w dodatkowym czasie.

W meczu Rosji z Hiszpanami doszło do pierwszej dogrywki podczas MŚ 2018, Stanisław Czerczesow i Fernando Hierro mogli więc wypróbować nowe rozwiązanie. Jako pierwszy zmiany dokonał trener Rosjan, w miejsce Dalera Kuzjajewa pojawił się Aleksandr Jerochin. Hierro wprowadził na plac dodatkowego napastnika, Rodrigo Moreno, ale Hiszpanie nie zdołali złamać defensywy Sbornej. W rzutach karnych dwa strzały odbił Igor Akinfiejew i to gospodarze mundialu zagrają w ćwierćfinale.

Czwarta zmiana to kolejna rewolucja podczas MŚ 2018. Od początku turnieju sędziowie stosują system wideoweryfikacji VAR i technologię goal line, pozwalającą ocenić, czy piłka minęła linię bramkową całym obwodem.

Roszady w składach wprowadzono w 1970 roku. Do 1998 roku trenerzy mogli wymienić dwóch zawodników. W 1994 roku można było dokonać trzeciej zmiany, ale wyłącznie bramkarza.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Urugwaj mocny jak nigdy wcześniej. Decyzje podjęte wiele lat temu procentują

Komentarze (1)
avatar
gregorius123
1.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powinni wprowadzić coś na kształt zmian powrotnych.Nawałka wpuściłby na przykład 10 obrońców na pół meczu :-)