Jeszcze przed rozpoczęciem wtorkowego spotkania w ramach 1/8 finału między Kolumbią a Anglią, brytyjski "The Sun" podał nazwiska angielskich piłkarzy, którzy w przypadku konkursu rzutów karnych będą wykonywać jedenastki (czytaj więcej TUTAJ).
Tabloid w zasadzie zbyt wiele się nie pomylił. Jedyne pudło dotyczyło Jamiego Vardy'ego, który miał być pewniakiem do rzutu karnego, a nie było mu dane zmierzyć się sam na sam z kolumbijskim bramkarzem.
Jak się okazuje, napastnik Leicester City faktycznie miał stanąć do rzutu karnego, wykonując piąty strzał Anglików. Na przeszkodzie stanęła jednak kontuzja pachwiny, której doznał podczas dogrywki.
Vardy'ego w roli egzekutora jedenastki zastąpił Eric Dier, który w kluczowej próbie pokonał Davida Ospinę, wprowadzając Synów Albionu do ćwierćfinału.
Występ 31-latka w starciu ze Szwedami stoi pod znakiem zapytania. Napastnik dostał zastrzyk w pachwinę, jednak nie jest pewne, że zdąży wyleczyć uraz do meczu o półfinał. Rozegra się walka z czasem.
Ćwierćfinałowy pojedynek Szwecja - Anglia odbędzie się w najbliższą sobotę. Jego początek zaplanowano na godzinę 16:00.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Mocne słowa Zbigniewa Bońka do dziennikarzy. "Zaszczuliście go"