Mundial 2018. Chorwacja - Anglia: półfinały o imieniu Premier League

Getty Images / Dan Mullan / Na zdjęciu: Anglicy cieszą się z bramki zdobytej przez Harry'ego Kane'a
Getty Images / Dan Mullan / Na zdjęciu: Anglicy cieszą się z bramki zdobytej przez Harry'ego Kane'a

Półfinały na MŚ śmiało można byłoby nazwać mundialem Premier League. Aż 41 zawodników na 91 możliwych występuje na co dzień właśnie w angielskiej ekstraklasie. We wtorek do finału awansowała Francja. W środę Anglia zagra z Chorwacją.

Niemal co drugi zawodnik, który jest w kadrze czwórki półfinalistów mistrzostw świata (Francji, Chorwacji, Anglii i Belgii), występuje w Premier League. To aż 41 piłkarzy na 91 możliwych (wzięliśmy pod uwagę 22-osobową kadrę Chorwacji ze względu na wyrzucenie Nikoli Kalinicia). Żadna inna liga na świecie nawet nie może się zbliżyć do osiągnięcia Premier League.

Tak ogromna przewaga to efekt kilku rzeczy. Przede wszystkim reprezentacja Anglii przyjechała na mundial mając w składzie 23 zawodników grających na co dzień w Premier League. Żadna kadra nie mogła pochwalić się takim wynikiem. Co więcej, w ćwierćfinale Szwedzi mieli zaledwie jednego (!) zawodnika z rodzimej ligi. Anglicy bardzo rzadko wyjeżdżają poza Wielką Brytanię. W sile wieku byli to kiedyś David Beckham, Michael Owen czy ostatnio roczne wypożyczenie Joe Harta, ale zdecydowana większość piłkarzy gra w rodzimej lidze. To efekt bardzo dobrych zarobków oraz konkurencyjności rozgrywek.

O tym ostatnim przez kilka lat było krucho. Angielskie drużyny nie potrafiły podjąć rywalizacji z najlepszymi zespołami z Włoch czy Hiszpanii. Awanse do finałów czy nawet półfinałów nie były normą, a co najwyżej przypadkiem. Jednak ostatnie dwa sezony to już zdecydowana zmiana. Rok temu Ligę Europy wygrał Manchester United, a Liverpool na początku czerwca musiał uznać wyższość Realu Madryt w finale Ligi Mistrzów. Co więcej, w 1/8 rozgrywek było aż pięć angielskich drużyn (Man Utd awansował do LM dzięki wygraniu LE). Najlepsi trenerzy marzą o Premier League, dlatego pracują w niej m.in. Pep Guardiola, Juergen Klopp czy Mauricio Pochettino nie chciał podejmować rozmów z Realem tylko wolał zostać w Tottenhamie Hotspur. Najlepsi szkoleniowcy ściągają najlepszych zawodników i efekty widać później w Lidze Mistrzów czy Lidze Europy.

Reprezentacja Anglii od lat rozczarowywała na wielkich imprezach. Pompowanie balonika trwało przed mistrzostwami, a później pękał - często już w fazie grupowej. Tym razem było inaczej: media nie nakładały presji, a kadra zrobiła największy sukces od 1996 roku, kiedy na mistrzostwach Europy awansowała właśnie do półfinału, gdzie przegrała z Niemcami.

"Futbol wraca do domu" - nucą angielscy kibice i marzą o 1966 roku, gdy Synowie Albionu odnieśli największy sukces - sięgnęli po mistrzostwo świata.

Liczba piłkarzy grających na co dzień w Premier League: 

Anglia: 23 zawodników
Chorwacja: 1 zawodnik
Belgia: 12 zawodników
Francja: 5 zawodników

Razem: 41 zawodników

ZOBACZ WIDEO Polaków zawiodło przygotowanie fizyczne. "Każdy robi badania. Sztuką wyciągnąć wnioski"

Komentarze (0)