Mundial 2018. Boniek tłumaczy się z wyboru Brzęczka. "Ma wszystkie cechy"
Kibice poznali już nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Zbigniew Boniek zaskoczył, bo postawił na Jerzego Brzęczka. - Potrzebowaliśmy solidnej, uczciwej, porządnej osoby na tym stanowisku i taką też wybrałem - tłumaczy.Dla wielu kibiców i ekspertów jest to duże zaskoczenie. Były piłkarz wybił się dopiero w ostatnim sezonie, gdy z Wisłą Płock walczył o najwyższe miejsca w Lotto Ekstraklasie. Dlaczego więc Boniek mu zaufał?
- Jurek ma wszystkie cechy, które powinien mieć selekcjoner. Jest doświadczonym zawodnikiem, reprezentantem Polski, srebrnym medalistą Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie. Do tego charakter i co dla mnie bardzo ważne - ogień w oczach i ogromne chęci do ciężkiej pracy - tłumaczy szef polskiego futbolu w "Przeglądzie Sportowym".
Wybór Brzęczka wywołał skrajne reakcje w mediach społecznościowych (szczegóły TUTAJ). Boniek jednak podobnie ryzykował z Adamem Nawałką, który zaczął osiągać wyniki dopiero w Górniku Zabrze. Wybór okazał się trafny i "Zibi" wierzy, że i tym razem będzie tak samo.
- Jestem przekonany, że to odpowiedni wybór. Czasami mam wrażenie, że najlepiej byłoby zatrudnić magika Davida Copperfielda, który w mig rozwiązałby wszystkie nasze problemy i zapewnił sukces, ale świat tak nie działa. Potrzebowaliśmy solidnej, uczciwej, porządnej osoby na tym stanowisku i taką też wybrałem - dodaje w "PS".
Nowy selekcjoner oficjalnie zostanie zaprezentowany na konferencji prasowej, która odbędzie się 23 lipca. Do tego dnia Brzęczek nie będzie udzielał się w mediach.
Więcej informacji o wyborze nowego selekcjonera - TUTAJ >>
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Gmoch zawiedziony postawą Belgów. "Nie dorośli, by grać wyżej niż w półfinale"
-
krytyk65 Zgłoś komentarz
będą czekać na sukcesy polskich piłkarzy, a PZPN będzie dorabial swoich kolesi. -
sdöklghaälsdj Zgłoś komentarz
jeden drugiego unika. Druzyna powinna byc jak rodzina, a nasi sa jak sasiedzi caly czas w zatargu, z tej maki chleba nie bedzie jak osioly nie zmienia sposobu bycia z soba bez zazdrosci i nienawisci. -
zawiedziony Zgłoś komentarz
którzy powinni rozkoszować się już reprezentacyjną emeryturą zabierający miejsce w kadrze młodym przebojowym zawodnikom. Jeżeli z prowadzonymi klubami piłkarskimi nie wiele osiągną tym bardziej polegnie z reprezentacją kraju. Jak wiadomo nie łatwo się pracuje z polskimi piłkarzami trzeba mieć doświadczenie aby odpowiednio ich przygotować do gry. -
grolo Zgłoś komentarz
zły. Po co się gorączkować." - mądry człowiek mądrze mówi. -
Mo39 Zgłoś komentarz
ani żaden trener z zagranicy na to by nie pozwolił Myślę, że to ostatnie podrygi Rudego.. -
OSKAR_B Zgłoś komentarz
wyglądał na ważeniu jakby walczył 2 kategorię niżej, a na ringu rozbolała go głowa. Z tzw. ,,dużej chmury"-,,mały deszcz".Tu było podobnie. Trener wicemistrzów Europy, trener co wprowadził Albanię na ME, były trener reprezentacji Chorwacji i West Hamu. Mamy człowieka bez sukcesów. Staram sobie przypomnieć innego trenera reprezentacji bez osiągnięć przed pracą z kadrą. Ograniczmy się do XXI wieku. Jerzy Engel zaczynając pracę w reprezentacji, jako trener z Legią Warszawa był wicemistrzem Polski. Fornalik z Ruchem Chorzów osiągnął również wicemistrzostwo Polski. Nawałka jako trener Wisły Kraków zdobył mistrzostwo. Leo Beenhakker ma na koncie trenerskim mistrzostwo Hiszpanii i Holandii. Smuda doprowadził Widzew Łódź i Wisłę Kraków do mistrzostwa Polski. 5 miejsce w lidze z Wisłą Płock jako największy sukces brzmi jak ,,ponury żart". Nie mówimy o trenerze, który pracuję pierwszy czy drugi rok i zwyczajniej w świecie nie miał prawa nic wygrać.Nie odbieram Brzęczkowi zdobytych kwalifikacji czy faktu, że jak na polskie warunki był dobrym piłkarzem, ale zastanawiam się co może dać dobrego reprezentacji?Zapał na pewno będzie miał, ale moim zdaniem to za mało. W tej chwili dla Lewandowskiego, Krychowiaka czy Glika potrzebny jest ktoś kto będzie dla nich autorytetem. Trener z sukcesami międzynarodowymi gwarantowałby taki autorytet.Szczególnie powoływanie Błaszczykowskiego moim zdaniem będzie mocno problematyczne. Nie jest to przypadek jak w skokach narciarskich, gdzie Tajner brał syna bez talentu do reprezentacji, ale może być tak, że obojętnie w jakiej formie Błaszczykowski będzie, od wujka będzie dostawał powołania.To tak jakby trenerem bramkarzy w kadrze byłby Maciej Szczęsny, a Wojciech Szczęsny walczyłby o bluzę numer ,,1" w kadrze. Argument, że to profesjonaliści jest ,,śmieszny", bo każdy z nas odpowie sobie, że trudno powiedzieć ,,nie" dla osoby, z którą łączy nas związek emocjonalny, a nawet ocenić realnie jej przydatność w danej dziedzinie życia.Wiadomo, że pewnie angaż trenera rozbił się o kwestie finansowe. Brzęczek to wariant oszczędnościowy.Pewnie PZPN nie było stać na Prandelliego, ale De Biasi, który pracował z Albanią naprawdę był osiągalny.Niestety, ale dla mnie Brzęczek to poziom trenerski Ulatowskiego, Kafarskiego, Pasieki czy Sasala. Dobrze, że Boniek nie wpadł na ,,genialny" pomysł samemu sobie powierzenia reprezentacji albo swojemu dobremu koledze-Stefanowi Majewskiemu. Pewnie dlatego, że obaj już mieli tą ,,przyjemność się sparzyć na kadrze".Pozostaję mi życzyć Brzęczkowi roztropności w wyborach, roszadach, bo starać się na pewno będzie i on sam się nie wybrał na trenera reprezentacji.Boniek teraz pewnie będzie atakował na twitterze dziennikarzy, kibiców: ,,co im się nie podoba?'', bo w końcu zrobił z PZPN ,,prywatny folwark", gdzie nic bez niego się nie dzieje, a on jak będzie chciał to trenerem reprezentacji zrobi swojego włoskiego zięcia, byłego tenisistę. Myślę, że już czas powiedzieć ,,arrivederci" prezesowi Bońkowi. Był lepszy niż duet Lato-Greń, wygrał zasłużenie,poprzednią kadencję z koalicją: Wojciechowski-Kucharski-Majdan, ale prawda jest taka, że trafił podobnie jak już wcześniej wspomniany wcześniej Tajner z Małyszem w skokach narciarskich na dobry moment, czyli piłkarzy, którzy grali regularnie w dobrych,europejskich klubach: Lewandowski, Krychowiak, Błaszczykowski, Piszczek, Szczęsny. Dał szansę Nawałce i się udało osiągnąć sukces. Jednak teraz potrzeba było odpowiedniego powiewu ,,świeżości" do działania. Trenera, który ma doświadczenie kiedy nie idzie i nie traci głowy, mądrze rotuję, umie dobrze selekcjonować. Takim trenerem mógłby być De Biasi, ale pewnie byłby zbyt niezależny dla prezesa, więc wybrano człowieka, który jak trzeba będzie odbierze telefon Bońka o 23:30, który powie, że: ,,jutro treningu z rana nie ma, bo robimy reklamę dla sponsora kadry, a i dobrze by było żebyś może jednak Sławka Peszkę powołał. To nic, że od 10 kolejek nic nie asystował, ani nic nie strzelił, ale Lewandowski go lubi, ja lubię Stefana Majewskiego, a kolegów trzeba szanować, a może byś Tomka Hajtę wziął na asystenta, grałeś z nim w Górniku Zabrze, a ja z Tomkiem i Mati Borkiem często chodzę na wino, dobre chłopaki".Dlatego życzę Brzęczkowi, żeby nie okazał się drugim ,,Stefanem Majewskim" i umiał powiedzieć kiedy trzeba Bońkowi ,,nie". -
Karol Burak Zgłoś komentarz
Trzeba było już lepiej zatrudnić tego Koperfilda. -
Legionista71 Zgłoś komentarz
Brzeczek ma ogień w oczach i ta zjawiskowa domena ostatecznie przekonała Bońka do szłusznego wyboru selekcjonera. Jestem pod wrażeniem -
Krzysztof Kurowski Zgłoś komentarz
-
prawus Zgłoś komentarz
,konesje , czy za zasługi , i z twardą łapą na te nasze wieszakowe gwiazdki . Okazało się że kibic to ma tylko płacić kasę ,i przytakiwać , a jego zdania czy sugestii nikt nawet nie słucha .. Zagraniczny markowy trener pewnie chciałby więcej kasy , i PZPN byłby zmuszony okroić zatrudnienie , zmniejszyć wynagrodzenia i premię , a na to NIGDY NIE BĘDZIE ich zgody !! -
ed64 Zgłoś komentarz
szybko go spławiali za lich warsztat.i nie wiedzą będzie takim trenerem jak Morawiecki premierem a Duda prezydentem.Będzie zwykłą kukłą w rękach Bońka i będzie firmował jego eksperymenty.A finał będzie taki że te iskry w oczach Brzęczka szybko zgasną i zostanie wywalony na zbity pysk.Reprezentacja będzie prywatnym folwarkiem Bońka Błaszczykowskiego i jego wujka Brzęczka -
Skullsplitter Zgłoś komentarz
Brzęczek to będzie fasadowy trener. Z tylnego siedzenia będzie trenował Kaczyński -
zeppo Zgłoś komentarz
śmiechu warte. To są jakieś drwiny z kibiców. Polska schodzi na psy nie tylko politycznie wizerunkowo ale i sportowo. Ten beton PZPN powinien być zaorany jeszcze za Listkiewicza i zbudowany na nowo. Inaczej za każdym razem jak już nam jakimś cudem uda się awansować to będzie pośmiewisko jak zawsze.