Mundial 2018. Brzęczek nie znosi porażek. "Lepiej nie podchodzić i się nie odzywać"

Newspix / Rafał Rusek / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek
Newspix / Rafał Rusek / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek

Dariusz Pawlusiński miał okazję pracować z Jerzym Brzęczkiem. Były gracz Rakowa Częstochowa zdradza, że nowy selekcjoner jest z jednej strony wymagający, a z drugiej ma przyjacielskie podejście do piłkarzy.

[tag=2747]

Jerzy Brzęczek[/tag] jest prześwietlany z każdej strony. To efekt nominacji na nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Dotychczasowy trener Wisły Płock zastąpi Adama Nawałkę po nieudanych mistrzostwach świata 2018. Kibice mają wiele obaw, bo nie jest to szkoleniowiec, który ma ugruntowaną pozycję i gablotę pełną trofeów.

Jakim trenerem jest Brzęczek? Na to pytanie odpowiada Dariusz Pawlusiński, który przez niego był sprowadzany do Rakowa Częstochowa. 40-latek przyznaje, że to szkoleniowiec, który dla swoich graczy jest przyjacielem, ale bardzo wymagającym.

Dużą wagę przykłada do dyscypliny. Zdarzyło się, że ukarał finansowo zawodnika za głupią czerwoną kartkę. W dodatku dla niego bardzo ważna jest taktyka i preferuje ofensywny styl gry. Problem pojawia się w przypadku porażki.

- Były takie mecze, które przegraliśmy i wtedy ciężko było podejść do trenera i się odezwać. Niby nie pokazywał złości, ale jak przyszła analiza pomeczowa, to było w szatni głośno - opowiada Pawlusiński w "Polska The Times".
Nowy selekcjoner zacznie od startu w Lidze Narodów, w której będziemy rywalizować z Portugalią i Włochami. Ważniejsze będą eliminacje do Euro 2020, które rozpoczną się w przyszłym roku.

Więcej informacji o wyborze nowego selekcjonera - TUTAJ >>
ZOBACZ WIDEO Duże wyzwanie przed Jerzym Brzęczkiem. "Doświadczenie z Wisły Płock może mu pomóc"

Źródło artykułu: